Do tej pory nie wiadomo, dlaczego pod bazą znalazło się tyle samochodów i kim byli znajdujący się w nich ludzie.
Samochody zaczęły odjeżdżać spod bazy po północy miejscowego czasu. "Wcześniej wysłaliśmy patrole i śmigłowce - powiedział rzecznik wielonarodowej dywizji, podpułkownik Robert Strzelecki. - Nie padły żadne strzały".
We wtorek TVN 24 podał, że z informacji zdobytych przez wywiad wojskowy wynika, że istnieje realna groźba ataku; w obozie ogłoszono stan najwyższej gotowości, a żołnierzom, którzy nie pełnili służby, podobnie jak znajdującym się w bazie dziennikarzom, zalecono zejście do schronów.
Groźbę ataku uprawdopodobniał fakt, że mieszkańcy opuścili wioskę sąsiadującą z obozem.
Intruzi pojawili się pod koniec dnia, w którym zwolennicy radykalnego duchownego szyickiego Muktady al-Sadra zaatakowali siły koalicyjne jednocześnie w kilku miastach, między innymi Polaków i Bułgarów w Karbali, Ukraińców w Kucie, Włochów w Nasirii i Brytyjczyków w Amarze.
Obóz Babilon był już także celem ataku późnym popołudniem. Pociski moździerzowe spadły jednak na drogę między Babilonem a Hillą.
O ile sytuacja wokół bazy w Babilonie jest spokojna, to ciągle jeszcze dochodzi do starć w innych częściach strefy.
W Karbali doszło ostatnio do wymiany ognia niedaleko siedziby Tymczasowych Władz Koalicyjnych (CPA). Wielonarodowa dywizja nie ma informacji o ofiarach. Sytuacja - jak wynika z informacji w Obozie Babilon - jest względnie stabilna i wojsko patroluje część miasta. Także w Nadżafie wojska brygady hiszpańskiej, przy pomocy Amerykanów, patrolują stolicę prowincji.
W Kucie dochodzi do incydentów w różnych częściach miasta, przy czym, jak zaznaczył Strzelecki, sytuacja jest o tyle skomplikowana, że walczą tam ze sobą zwolennicy dwóch przywódców szyickich - radykalnego Muktady al-Sadra, który odpowiada za większość ataków na koalicję w ostatnim czasie, i umiarkowanego ajatollaha Alego al-Sistaniego.
Rolą żołnierzy ukraińskich, stacjonujących w Kucie, jest ochrona tamy i mostu na Tygrysie. Właśnie w czasie tych działań we wtorek rannych zostało sześciu Ukraińców, jeden z nich zmarł.
em, pap