Szturm rozpoczęty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Brytyjskie służby celne zmobilizowały w Dover dodatkowe siły robocze w związku z licznym napływem obywateli z nowych krajów UE, dla których Tony Blair otworzył rynek pracy.
Największy ruch panuje w Dover, gdzie odbywa się odprawa celna i  imigracyjna dla podróżnych przyjeżdżających na Wyspy autokarami -  poinformował w poniedziałek brytyjski "The Times". Z Dover podróżni jadą na dworzec autobusowy Victoria w Londynie.

Według dziennika, w niedzielę na dworzec przyjechało ok. tysiąca ludzi więcej niż zwykle, z czego z Polski ok. czterdziestu autokarów.

"Personel w Dover został poinstruowany, by przygotował się na dzienny przyjazd 50 -75 autokarów z Europy Środkowej i Północno- Wschodniej z ponad pięćdziesięcioma podróżnymi w każdym z nich" -  pisze "The Times".

"Ruch jest bardzo duży, a niewykluczone, że nasili się jeszcze bardziej w najbliższych tygodniach" - powiedział gazecie nie  cytowany z nazwiska urzędnik imigracyjny z Dover.

Urzędy celne oczekują, że zwiększony napływ utrzyma się przez kolejne 6-8 tygodni. Większość osób przybywających na Wyspy Brytyjskie to Polacy i Węgrzy.

Brytyjskie MSW ocenia, że z zamiarem pracy przyjedzie do Wielkiej Brytanii 5 -13 tys. osób rocznie. Niezależna organizacja Migration Watch UK sądzi, że będzie to ok. 40. tys. ludzi, a z rodzinami nawet trzy razy więcej. Brytyjskie władze sądzą - według "Timesa" - że po początkowym silnym napływie liczba przyjeżdżających zmniejszy się i ustabilizuje.

oj, pap