Basajewowi pomagali milicjanci?

Basajewowi pomagali milicjanci?

Dodano:   /  Zmieniono: 
W czerwcowym najeździe na Inguszetię czeczeńscy bojownicy Szamila Basajewa korzystali z pomocy miejscowych milicjantów - twierdzi dziennik rosyjski "Wriemia Nowostiej".
Według gazety, o współudział w nocnym rajdzie na Inguszetię w  nocy z 21 na 22 czerwca podejrzanych jest 10 pracowników inguskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

"Milicjanci - jak twierdzą śledczy - nie tylko dostarczali bojownikom potrzebnych informacji, lecz pomagali w przemieszczaniu się po Inguszetii i w przerzucaniu broni" -napisała gazeta.

Szef lokalnego MSW Bisłan Chamchojew potwierdził, że w szeregach jego resortu byli "zdrajcy", jednak powiedział jedynie o trzech podejrzanych. "Ci zdrajcy informowali terrorystów, gdzie i ilu milicjantów dyżuruje, jakie obiekty są najsłabiej chronione i  kiedy najlepiej przeprowadzić operację" - oświadczył Chamchojew.

Nocny najazd na Inguszetię był jedną z najsprawniejszych akcji partyzanckich dokonanych w ostatnich latach przez czeczeńskich bojowników. Na kilka godzin zajęli oni największe miasto Inguszetii - Nazrań; zginęło ponad 90 osób.

ss, pap