Przesłanki do przeprowadzenia zmian w rządzie są dwie: spadające sondaże PiS i intuicja marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego. Intuicja podpowiedziała marszałkowi, że może dojść do płytkiej rekonstrukcji rządu. Co oznacza, że może skończyć się na wymianie jednej osoby. Z kolei z punktu widzenia efektu sondażowego rekonstrukcja powinna być głębsza. PiS złapał sondażową zadyszkę i postawienie na nowe twarze, którym można by powierzyć nowe zadania, a następnie zareklamować te zmiany jako nowe otwarcie, mogłoby pomóc partii rządzącej odskoczyć w sondażach od opozycji. – Jarosław Kaczyński wie, że aby odbić się sondażowo, rząd potrzebuje głębokiej rekonstrukcji. A w takiej sytuacji musiałby wyrzucić z rządu przynajmniej pięciu ministrów, w tym szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego, ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela, ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, ministra środowiska Jana Szyszkę i szefa MON Antoniego Macierewicza – mówi znany polityk PiS. – W przypadku tych dwóch ostatnich osób poszedłby na wojnę ze środowiskiem Radia Maryja. Dlatego prezes wciąż waha się co do kształtu rekonstrukcji.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.