W dzieciństwie szczytem moich marzeń była praca w charakterze POMOCY DOMOWEJ, bo wydawało mi się, że taka osoba zajmuje się wyłącznie porządkiem i dbaniem o estetykę w mieszkaniu. A dla mnie każdy porządek zaczynał się od… przestawiania mebli! Szczególnie kiedy bałagan w pokoju sięgał kolan, wtedy robiłam PRZEMEBLOWA- NIE, które było pretekstem do remanentu w szafach. Była w nich wielka kotłowanina, być może w ten sposób zaznaczałam swoją przestrzeń. Dziś, kiedy wchodzę do pokoju hotelowego, pierwsze co robię, to wywieszam na klamce karteczkę „nie przeszkadzać”, bo wiem, że za pięć minut będzie potworny bałagan, mimo że w walizce mam jedynie kilka rzeczy.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.