Afera z chlorochiną to kolejna kompromitacja WHO. Padają zarzuty o upolitycznienie organizacji

Afera z chlorochiną to kolejna kompromitacja WHO. Padają zarzuty o upolitycznienie organizacji

Badania próbek pod kątem koronawirusa. Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej Wojewódzkiego Szpitala w Rybniku
Badania próbek pod kątem koronawirusa. Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej Wojewódzkiego Szpitala w Rybniku Źródło: Newspix.pl / Jakub Morkowski
Skandal, igranie z życiem, uwikłanie w interesy koncernów farmaceutycznych, globalny spisek polityczny – to niektóre z komentarzy po wycofaniu z medycznego pisma „Lancet” niezweryfikowanej publikacji na temat najczęściej stosowanych leków w COVID-19. WHO po raz kolejny zmienia swoje rekomendacje co do leczenia, a afera może mieć dużo poważniejsze skutki niż słynny artykuł sprzed lat o związku szczepionek z autyzmem.

Artykuł opublikowany w maju w renomowanym medycznym piśmie „Lancet” był druzgocący. Według autorów, analiza grupy 90 tys. chorych na COVID-19 wykazała, że ci z nich, którzy otrzymywali chlorochinę lub jej pochodną (hydroksychlorochinę) nie tylko nie zdrowieli, ale wręcz wzrastało u nich ryzyko zgonu.

Oba leki są dobrze znane, używano ich od lat m.in. w leczeniu malarii i reumatoidalnego zapalenia stawów. Od początku były stosowane w leczeniu COVID-19 właściwie we wszystkich krajach: w Chinach, Korei, Włoszech, Francji, Stanach, Polsce.

W „Lancecie” podano, że szczególnie niebezpieczne było połączenie tych leków z antybiotykiem azytromycyną (a jeszcze dwa miesiące temu takie połączenie wręcz zalecano jako najbardziej skuteczne!). Według autorów publikacji u chorych, którzy przyjmowali te leki, występowało większe ryzyko zgonu niż u tych z najpoważniejszymi czynnikami ryzyka COVID-19, takimi jak starszy wiek, nadciśnienie, cukrzyca, choroby serca.

Artykuł został opublikowany w 20/2020 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.