Wojewodowie reagują na raport NIK. „Bezpodstawne, krzywdzące, wyrwane z kontekstu”

Wojewodowie reagują na raport NIK. „Bezpodstawne, krzywdzące, wyrwane z kontekstu”

Katastrofa ekologiczna na Odrze
Katastrofa ekologiczna na Odrze Źródło:Newspix.pl / Aleksander Majdanski
Bierność, wieloletnie zaniechania i błędy – to wytknęła organom publicznym Najwyższa Izba Kontroli w raporcie dotyczącym katastrofy na Odrze. Z zarzutami nie zgadzają się jednak wojewodowie, którzy uważają, że wnioski kontrolerów są „bezpodstawne” i „krzywdzące”, a raport „pomija fakty”.

NIK nie pozostawia suchej nitki na instytucjach, które podejmowały działania związane z kryzysem ekologicznym na Odrze. W raporcie szczegółowo analizuje to, co działo się na przełomie lipca i sierpnia 2022 r. „Kryzys ekologiczny ujawnił, że organy publiczne nie były przygotowane do przeciwdziałania zagrożeniom spowodowanym zanieczyszczeniem rzek” – czytamy w dokumencie. Według kontrolerów, organy odpowiedzialne za bezpieczeństwo obywateli „pozostawały bierne” w pierwszej fazie kryzysu, a w konsekwencji „nie uruchomiono struktur zarządzania kryzysowego i nie wdrożono skoordynowanych działań”.

Bezpośrednie zastrzeżenia NIK miała między innymi do wojewodów opolskiego i dolnośląskiego. Kontrolerzy stwierdzili, że choć informacje o masowym śnięciu ryb docierały do urzędów wojewódzkich kilkukrotnie od połowy lipca, to jednak „nie nadano im właściwej rangi”. „Wbrew obowiązkom wynikającym z przepisów o zarządzaniu kryzysowym, nie zostały niezwłocznie przekazane do Rządowego Centrum Bezpieczeństwa” – stwierdzono w raporcie. NIK zauważała również, że początkowo nie ograniczono dostępu do Odry, mimo że „była znana przyczyna zatrucia i konsekwencje zdrowotne kontaktu ze skażoną wodą”.

„Brak prawidłowego obiegu informacji spowodował, że Rządowe Centrum Bezpieczeństwa dopiero 12 sierpnia 2022 r., z co najmniej kilkunastodniowym opóźnieniem, skierowało alerty ostrzegawcze do ludności o zagrożeniu. Również wojewodowie z opóźnieniem wprowadzili pierwsze zakazy korzystania z Odry” – czytamy w raporcie, który na ponad 260 stronach zawiera szereg zastrzeżeń także wobec Wód Polskich, kilku ministerstw i Inspekcji Ochrony Środowiska.

Wojewodowie oburzeni raportem NIK. „Podejmowany był szereg działań”

Zupełnie inaczej sprawę widzi zarówno Dolnośląski Urząd Wojewódzki, jak i urząd w Opolu. Wojewoda opolski, w piśmie przesłanym redakcji „Wprost”, stwierdza, że treść raportu NIK „nie koresponduje z całokształtem stanu faktycznego”. „W wystąpieniu pokontrolnym dotyczącym działania Wojewody Opolskiego (…) kontrolerzy NIK nie zawarli żadnych zarzutów ani uwag” – zauważa Sławomir Kłosowski. Jak dodaje, w raporcie zawarto informacje „wyrwane z kontekstu”, które „bezpodstawnie” przedstawiają jego działania w „negatywnym świetle”.

Cały artykuł dostępny jest w 48/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.