Wybory samorządowe przyniosły rozstrzygnięcia na miarę większych i mniejszych sensacji. Po ponad ćwierćwieczu zmienił się m.in. wójt gminy Lesznowola, a prezydent Gdyni sprawujący władzę dłużej niż dwie dekady, nie dostał się do decydującej tury wyborów, która wyłoni włodarza miasta. Tego typu przykładów, choć być może mniej spektakularnych, jest więcej. W wielu regionach doszło do zmiany pokoleniowej, a wyborcy postawili na nowe twarze.
18-latek zdobył blisko 70 proc. głosów. „»Wychodziłem« sobie mandat radnego”
Maciej Pomorski – 18-letni tegoroczny maturzysta startował z okręgu nr 9 w wyborach do Rady Gminy Wiązowna (powiat otwocki). Zdobył 289 głosów, co przełożyło się na niemal 70 proc. z puli i zapewniło mu mandat radnego.
– Nie wiem, czy jakikolwiek wynik można byłoby określić mianem spodziewanego, bo wybory czasami przybierają formę konkursu popularności. Uważam, że po prostu „wychodziłem” sobie mandat radnego, bo starałem się dotrzeć do wszystkich mieszkańców w moim okręgu, żeby z nimi porozmawiać, poznać ich problemy, a także pomysły. Myślę, że takie podejście spowodowało, że wyborcy mi zaufali – mówi Maciej Pomorski w rozmowie z „Wprost”.
– Przez lata byłem zaangażowany w działania wolontariatu międzypokoleniowego. Współpraca między młodymi osobami i tymi bardziej dojrzałymi jest bardzo ważna, bo niesie ogromną wartość, uczy m.in. wrażliwości. Chciałem to podkreślić także w haśle, z którym startowałem w wyborach: „Gmina dla pokoleń” – dodaje nasz rozmówca.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.