Dokąd zmierza komputeryzacja Na świecie jest miejsce dla najwyżej pięciu komputerów – przekonywał 60 lat temu Tom Watson, założyciel IBM. Dziś na świecie pracuje 1,3 mld tych urządzeń, a w 2015 r. będzie ich 2 mld – wyliczyli analitycy instytutu badawczego Forrester Research. Za kolejne 60 lat przepowiednia Watsona może się jednak sprawdzić. Wszyscy użytkownicy komputerów będą podłączeni do jednego z kilku superkomputerów, które pozostaną na kuli ziemskiej.
Już wkrótce komputery przestaną sprawiać trudności nawet technicznym analfabetom. Stopniowo przestanie nam doskwierać mnogość standardów, platform i systemów. Zbędna stanie się klawiatura. Komendy będziemy wydawać nie za pomocą joysticków i myszek, ale ruchem ciała. Wystarczy skinienie głowy, a nawet mrugnięcie oczu. Znikną wszechobecne złącza i przewody. Telewizor, komputer, aparat fotograficzny, telefon komórkowy, drukarka same połączą się z sobą za pośrednictwem sieci bezprzewodowej. Sprzęt wystarczy umieścić na specjalnym stole, który będzie czymś w rodzaju dotykowego ekranu (komputer zostanie zaprojektowany tak, żeby jednocześnie mogło z niego korzystać kilka osób, nie używając myszki i klawiatury).
Więcej możesz przeczytać w 13/2010 wydaniu tygodnika e-Wprost .
Archiwalne wydania Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Komentarze
Póki co od lat nawet najdroższe programy translacyjne nie dają rady sobie z gramatyka angielskiego i tworza potworki, co sie dzieje przy innych językach, szkoda gadać.
Jedna rzecz pewna, to że użytkownicy tworzą sieć - ale tu nie trzeba byc futurologiem. No... chyba, ze ktos połyży łapę na internecie i zrobią np. pakiety informatyczne i wtedy w ramach abonamentu będzie się miało dostęp do \"słusznych stron\" a nie do wszystkich.
Komputery podobnie jak samochody powoli zdarzają się z ograniczeniami fizycznymi. Pęd za podnoszeniem maksymalnej prędkości samochodów skończył się w latach 70. Po za entuzjastami nikomu nie jest potrzebny samochód rozwijający więcej niż 200km/h. Komputery także mają swoje ograniczenia. Procesu miniaturyzacji nie można prowadzić w nieskończoność. Gdzieś jest granica. 22nm, 20nm,16nm i co dalej?! Komputery kwantowe to śpiew przyszłości. Na razie są w stanie prototypu ENIAC\'a. Pozostaje jeszcze problem oprogramowania. A na tym polu postęp jest mizerny. Obecnie są problemy z tworzeniem aplikacji wykorzystujących wiele rdzeni. Do tego dochodzi problem komplikacji kodu. Obecnie aplikacje robią to samo co robiły na komputerach 386 przy tym zużywają znacznie więcej zasobów w postaci przestrzeni na dysku, mocy procesora, pamięci RAM a co za tym idzie energii. Ten trend nie tylko nie zanika ale się nasila. Pozostaje jeszcze wiele dodatkowych problemów jak choćby prawo własności. Nikt nie może zagwarantować własności danych w \"chmurze obliczeniowej\" Bo niby jak to sprawdzić? Hasłem? Skoro dane nie są na naszym komputerze lecz \"gdzieś tam\" to tak naprawdę już nie należą do nas. Rządom na pewno taki pomysł się spodoba ale czy aby na pewno obywatelom?
Co do tych kilku centrów komputerowych to mam również sceptyczne zdanie. Dla porównania komunikacja miejska jest też podobno optymalnym rozwiązaniem ale wystarczy spojrzeć przez okno by zobaczyć znacznie więcej indywidualnych podróżników.