Porwał swoją klasę, wywiózł do popegeerowskiej wsi, a teraz planuje wycieczkę do Kuwejtu. Uczniowie go kochają, rodzice bacznie obserwują, nauczyciele podziwiają albo nie cierpią. Swoje szkolne eksperymenty Jarosław Szulski opisał w wydanej właśnie powieści „Zdarza się”.
Kiedy bohater książki chwali się dziadkowi, że będzie uczył, ten daje mu tylko jedną wskazówkę: „Młodzi ludzie potrzebują autorytetów, aby iść w tę samą stronę, dążyć wspólnie do wyznaczonego celu. Gdy w jedną stronę wybiera się Duży i Mały, Duży wskazuje kierunek, by Mały nie zabłądził".
Jarosław Szulski: – Duży to ja. Choć nie do końca, bawiłem się trochę tą postacią. A czy mam poczucie misji? Pewnie, że tak. Chociaż daleko mi do misjonarza.
Więcej możesz przeczytać w 7/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.