Steve Hewlett: Absolutnie nie. Jest fantastycznym biznesmenem. Osiągnął niezwykłe rzeczy. Świetnie łączył dziennikarstwo z interesami. Teraz musi ponieść odpowiedzialność za kulturę korporacyjną, jaką wprowadził w firmie.
Wierzy pan w to, co powiedział we wtorek w parlamencie? Że przesłuchanie było najbardziej upokarzającym dniem w jego życiu?
To było zdanie wymyślone przez jego doradców od PR. Było stworzone, żeby zdobyć czołówki w mediach, i ten cel osiągnęło. Doradcy od marketingu i radzenia sobie z kryzysami z pewnością tego dnia zapracowali na swoją pensję.
Co nie znaczy, że była to dla Murdocha wizyta przyjemna. Trzy godziny grillowania.
Nie mam wątpliwości, że tego dnia został upokorzony. Kogo spodziewaliśmy się zobaczyć, zanim Murdoch wszedł na salę? Potężnego magnata medialnego, miliardera. Kogo zobaczyliśmy? Małego, starego mężczyznę. Z tego przesłuchania zostanie zapamiętane to, jak kruchy się okazał. Niezwykły był kontrast legendy Murdocha z rzeczywistością. Człowiek, który zbudował niesamowitą, olbrzymią firmę, w której zawsze dbał o każdy szczegół, wygląda, jak wygląda, i zapewnia, że o niczym nie wiedział.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Komentarze