PZU, największy polski ubezpieczyciel, od dawna zajmuje się pomocą ofiarom wypadków drogowych. Firma zwraca szczególną uwagę w swojej działalności społecznej na pomoc najmłodszym poszkodowanym. Pracownicy PZU codziennie w swojej pracy spotykają się z dziećmi, które były poszkodowane w wypadkach.
Pluszak w karetce
Kiedy dziecko pada ofiarą wypadku, bywa, że cały jego świat się kończy. Zdarza się, że w wypadkach giną jego rodzice lub rodzeństwo. Jeśli dziecko jest ranne podczas wypadku, obrażenia fizyczne to niejedyna trauma, z którą musi sobie poradzić. Wypadek jest dla niego także poważnym wstrząsem psychicznym. Dlatego już od trzech lat PZU współpracuje ze stowarzyszeniem Misie Ratują Dzieci. Wynikiem tej współpracy jest program profilaktyki zdrowotnej i pomocy dzieciom uczestniczącym w wypadkach. Jednym z jego elementów są maskotki Misia Ratownika. Zostały one przekazane policji i służbom ratownicznym w całym kraju. – Dzięki znaczącej pomocy PZU Miś Ratownik, pluszowy emisariusz stowarzyszenia, znajduje się teraz w każdej karetce i radiowozie w Polsce – podkreśla Edward Polek, prezes stowarzyszenia Misie Ratują Dzieci. Dla lekarzy, policjantów i strażaków, którzy udzielają pomocy ofiarom wypadków, pluszaki stają się – jak sami mówią – „apteczką pierwszej pomocy psychologicznej”. Bo pluszak, który kojarzy się dziecku z domowym ciepłem, po wypadku daje mu namiastkę bezpieczeństwa oraz oparcie emocjonalne.
Turnusy nad morzem
Program pomocy dzieciom uczestniczącym w wypadkach to jednak nie tylko Misie, które wraz z ratownikami medycznymi jeżdżą w karetkach. To także opieka psychologa i rehabilitanta w Domu Misia Ratownika, czyli Ośrodku Terapeutycznym w Dźwirzynie k. Kołobrzegu. Przez cały rok dzieci i ich opiekunowie uczestniczą tu w grupowych i indywidualnych zajęciach terapeutycznych prowadzonych przez psychologów i pedagogów. Ich zadaniem jest pomoc w złagodzeniu urazu psychicznego wywołanego wypadkiem i jego konsekwencjami. Na turnusy terapeutyczne kierowane są przede wszystkim najmłodsze ofiary wypadków i dzieci osierocone w wyniku zdarzenia na drodze. Z pomocy psychologicznej i innych form terapii w Dźwirzynie skorzystało już kilkaset dzieci z całej Polski. Zarówno one, jak i ich opiekunowie korzystają z bezpłatnych noclegów, a także wyżywienia. Mają zapewnione wszystko, co jest potrzebne do prawidłowego przebiegu terapii. Jeśli to jest konieczne, przyjeżdżają do Domu Misia Ratownika wiele razy.
Pomoc rodzinie
Dzięki pomocy PZU tuż obok Domu Misia Ratownika stowarzyszenie wybudowało i wyposażyło Centrum Rehabilitacyjne. Dla najmłodszych ofiar wypadków oznacza to, że przyjeżdżając do Dźwirzyna, będą miały zapewnioną również fachową opiekę fizjoterapeutów. Stowarzyszenie Misie Ratują Dzieci planuje zbudowanie podobnego ośrodka na południu Polski. – Zapotrzebowanie na takie placówki jest olbrzymie, podjęliśmy więc decyzję o realizacji projektu utworzenia Centrum Pomocy Powypadkowej w Krakowie. Jego działalność będzie uzupełnieniem działań prowadzonego przez nas Ośrodka w Dźwirzynie – mówi Jakub Leszczyński, dyrektor stowarzyszenia Misie Ratują Dzieci. – Jeżeli nasze starania zakończą się sukcesem, to już niedługo będziemy mieli możliwość objęcia całkowicie bezpłatną pomocą ofiary wypadków – zarówno dzieci, jak i dorosłych w całej Polsce.
Stowarzyszenie planuje otwarcie wraz z nowym centrum całodobowej informacji dla uczestników tragicznych zdarzeń, którzy często są zdezorientowani w wyniku traumy i potrzebują szybkiej oraz kompetentnej pomocy i wsparcia. Do programu „Misie Ratują Dzieci” PZU przykłada bardzo dużą wagę. Firma wypłaca poszkodowanym w wypadku dzieciom i ich bliskim należne im odszkodowanie, a także zapewnia im szansę na odzyskanie równowagi psychicznej i fizycznej, na powrót do normalnego życia. W ramach programu pomocą są objęci również rodzice, których dziecko zginęło w wypadku. ■
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.