Zwierzęta z ludzkim głosem

Zwierzęta z ludzkim głosem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na Boże Narodzenie zwierzęta mówią ludzkim głosem. Według prawników i naukowców powinny mieć głos nie tylko od święta. Powinny mieć prawa.

O czym rozmawiają na Boże Narodzenie zwierzęta? „Ludzkie śpiewy, ludzkie fety, bracie wole: nasza strata” – mówi wół do wołu. I wyjaśnia powody pesymizmu: „Ciebie zarżną na kotlety, mnie zaprzęgną do kierata”. Ten dialog z kolędy Jacka Kaczmarskiego to wyraz pamięci o micie. W czasach Mieszka I, gdy w Polsce istniały kulty pogańskie, ludzka mowa zwierząt miała być dowodem na wyjątkowość świąt: gdy Bóg się rodzi, nawet bydło może mówić. Chwilowe uczłowieczenie było też hołdem, jaki chłopi składali zwierzętom, wierząc, że mimo niższego miejsca w hierarchii stworzeń są istotami czującymi. Co byście powiedzieli, gdyby w sukurs polskiej mądrości ludowej przyszli prawnicy z Nowego Jorku i naukowcy twierdzący, że zwierzęta czują, mają świadomość i dlatego należy im przyznać ludzkie prawa?

Więcej możesz przeczytać w 51-52/2013 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.