Wyrzucić z siebie piekło

Wyrzucić z siebie piekło

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janosch nie pasuje ani Polakom, ani Niemcom, ani Ślązakom – może dlatego sypia w hamaku na dalekiej Teneryfie. Właśnie ukazuje się biografia tego literackiego buntownika z zabrzańskich familoków.

Układaniu puzzli towarzyszy kojące przeświadczenie, że każdy element ma swoje miejsce, więc wetknięcie go tam, gdzie powinien się znaleźć, to tylko kwestia czasu i cierpliwości. Może dlatego ludzie lubią puzzle – rzeczywistość jest mniej przewidywalna. Ta nieprzewidywalność powoduje, że od czasu do czasu zostajemy w ręku z elementem, który do puzzli nijak nie przystaje. Kształt ma niezgodny z oczekiwaniami. Zagadka niepasującego elementu prowokuje z kolei niewygodne pytania o to, czym właściwie są puzzle, które układamy. Zbiorem stereotypów i uprzedzeń? Zestawem fałszywych zbiorowych wyobrażeń? A może ideologiczną i polityczną manipulacją? Tak właśnie sprawy się mają z Janoschem, wybitnym pisarzem i ilustratorem – Janosch nie pasuje do żadnej układanki. Ów rosły, 84-letni wąsacz rodem z zabrzańskich familoków wyłamuje się zarówno z polskiej, jak i z niemieckiej narracji na temat Śląska. Jego artystyczna kariera również nie spełnia kryteriów klasycznej opowieści o sukcesie człowieka ze społecznych nizin. Właściwie w ogóle nie wiadomo, co z Janoschem począć, choć w Niemczech jego fenomenalne książeczki zna praktycznie każde dziecko.

Więcej możesz przeczytać w 9/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.