Tusk chce Cimoszewicza

Tusk chce Cimoszewicza

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. K. Pacuła/Wprost 
Przegrana walka o fotel szefa Rady Europy to nie koniec współpracy Donalda Tuska i Włodzimierza Cimoszewicza. Z ustaleń „Wprost” wynika, że premier chce, by Cimoszewicz pokierował radą, która będzie mu doradzać w sprawach zagranicznych.
Według informacji „Wprost", Cimoszewicz wstępnie rozmawiał już z ludźmi z otoczenia Donalda Tuska na temat współpracy. – Ostatecznej formuły jeszcze nie wypracowaliśmy, ale najbardziej prawdopodobna wersja zakłada powołanie ciała doradczego zajmującego się polityką międzynarodową. W jej skład weszłoby kilku byłych szefów MSZ a na czele tej rady stanąłby Cimoszewicz – mówi nasz rozmówca z kierownictwa PO.

Te ustalenia potwierdzają też ludzie z otoczenia samego Cimoszewicza. – Nie precyzował, jaka to będzie funkcja, ale mówił, że w grę wchodzi własny budżet, organizowanie konferencji naukowych, zapraszanie gości i możliwość wyjazdów - twierdzi osoba, która rozmawiała na ten temat z senatorem. - Rzeczywiście, słyszałem o pomyśle wykorzystania doświadczenia byłych ministrów spraw zagranicznych, ale nikt nie rozmawiał ze mną na ten temat – mówi „Wprost" były szef MSZ Dariusz Rosati, którego politycy PO typują jako jednego z członków rady do spraw zagranicznych. Część ludzi z otoczenia Tuska przekonuje jednak, że powołanie takiego think tanku to na razie tylko idea. – Ani premier, ani Cimoszewicz nie mają jeszcze pomysłu na jakąś konkretną formułę, ale najważniejsze, że po obu stronach jest wola współpracy – uważa jeden z ministrów. Rzecznik rządu Paweł Graś nie zaprzecza, że współpraca z Cimoszewiczem jest możliwa. – Jak będą w tej sprawie jakieś ustalenia, to o tym poinformujemy – mówi „Wprost".

Nieoficjalnie mówi się, że Tusk myśli także o powołanie drugiej rady – do spraw gospodarczych. Część naszych rozmówców typuje, że jej szefem mógłby być Jan Krzysztof Bielecki.