O Pospieszalskim i nie tylko

O Pospieszalskim i nie tylko

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot.: Wprost / Forum 
Po dwóch stronach barykady stanęli Zbigniew Hołdys i Krzysztof Skiba. Obydwaj piszą o Janie Pospieszalskim, jednak w zupełnie różnym tonie.
- Niniejszym staję w obronie Jana Pospieszalskiego. Janka znam, wiadomo, bo gra na gitarze i jest wrażliwy na muzykę. Poza tym nie zgadzam się z nim niemal wcale, a niektóre jego wypowiedzi uważam za szalone. Jego programy prezentują jedno konkretne stanowisko konsekwentnie, bez ściemniania. Taki jest. Zaglądam do netu, a tam Janka chce powiesić parę tysięcy ludzi, a jeśli są miłościwego serca, to oferują mu wyroki w postaci przymusowego leczenia, związania kaftanem, zakneblowania gipsem, plastrem, wyrzucenia z telewizji, najlepiej pod most i inne takie. Nie podoba mi się to. Nie podoba mi się nieumiejętność pogodzenia się z faktami. Jan Pospieszalski nie jest szaleńcem - pisze Zbigniew Hołdys.

Krzysztof Skiba opowiada historię emerytowanego pułkownika KGB Stiepana Babuszkina i przypomina skąd wziął się "PiS Ronaldo". - Przystąpiono do skomplikowanej i najtrudniejszej operacji „Janek". Tym razem na celowniku znalazł się gwiazdor telewizyjny, wzór narodowych cnót, wielki patriota i filar obiektywizmu Jan Pospieszalski. W celu ośmieszenia
popularnego redaktora wynajęto i suto opłacono znany z braku estetycznych zahamowań zespół Big Cyc - pisze Skiba.

Czytaj więcej w poniedziałkowym wydaniu tygodnika "Wprost".