Setka po polsku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Lis (fot. WhiteSmoke Studio)
W tym numerze naszego tygodnika prezentujemy listę 100 najbardziej wpływowych Polaków. To lista, z którą wielu, ich prawo, się nie zgodzi. Ale też nie ukrywamy – to lista subiektywna.
Na początek kilka słów o tym, czym ta lista nie jest. Otóż nie jest to ranking polityków ani lista ludzi na najważniejszych stanowiskach. Nie jest to więc lista ludzi podejmujących najważniejsze dla państwa i Polaków decyzje. Choć oczywiście jest na niej bardzo wiele osób właśnie takie decyzje podejmujących.

Nie jest to też, podkreślam to, lista naszych, redakcji „Wprost", ulubieńców, lista tych, których w każdym wypadku popieramy, których działalność w każdym wypadku uważamy za godną szacunku. Są na tej liście także ci, których wpływ na Polskę czy Polaków uważamy za negatywny. Są tu więc osoby, które stają na głowie, by Polaków ogłupić i z całą pewnością Polsce nie pomagają. A nawet wręcz przeciwnie.

Najbardziej wpływowi Polacy. Ale o jakim wpływie mówimy? Chcieliśmy, by była to lista ludzi wpływowych na różne sposoby. Tych, którzy wpływają na nasze podatki i na nasze drogi, ale także tych, którzy wpływają na naszą wiedzę o świecie, na naszą wiedzę o naszej historii, także na jej mniej chlubne epizody. Na nasze wyobrażenie o nas samych, na nasze gusta, na nasze poczucie tego, co jest wartościowe, a co nie. Ale także tych, którzy mają – to nie drobiazg – duży, a czasem wielki wpływ na nasze samopoczucie, na nasze poczucie dumy.

Są na naszej liście ludzie mający wpływ na wszystkich Polaków – prezydent Komorowski, premier Tusk, także prezes Kaczyński. Są i ci, którzy mają wpływ przemożny, ale tylko na część Polaków – ojciec dyrektor Rydzyk, poseł Macierewicz, Jan Pospieszalski, to przykłady pierwsze z brzegu. Są na tej liście osoby mające wpływ na Polaków różnych generacji, choćby Jerzy Owsiak, i te, które mają potężny wpływ, ale głównie na młodszych (nawet jeśli do najmłodszych same nie należą) – przykład: Kuba Wojewódzki. Są ci, którzy największy wpływ wywierają na polską inteligencję, wśród nich Wisława Szymborska i Andrzej Wajda. Są i ci, którzy wpływają, jak to się kiedyś mówiło, na szerokie masy, tu dobrym przykładem jest naczelny „Faktu" Grzegorz Jankowski. Przy czym możemy sobie wyobrazić, wymaga to pewnego wysiłku, ale jednak, że zbiory ludzi, na których wyżej wspomniani mają duży wpływ, wcale nie są całkowicie rozłączne.

Nasza lista jest w pewnym stopniu listą „na dobre i na złe". Są na niej także osoby, które robiąc rzeczy sensowne, potrafią też szkodzić. Nie mogło więc na naszej liście zabraknąć ani dyrektora programowego TVN Edwarda Miszczaka, który od jakiejś dekady jak mało kto wpływa na gust Polaków, ani szefa TVN 24 Adama Pieczyńskiego, dzięki któremu Polacy sporo wiedzą, ale też za sprawą którego wielu rzeczy, niestety, nie wiedzą, choć powinni.

Na naszej liście jest wielu, jak to się mówi, liderów opinii. Jest więc i Monika Olejnik, i Janina Paradowska, i Jacek Żakowski. Są Bronisław Wildstein, Magdalena Środa i Zbigniew Hołdys. To ludzie, których głos w Polsce wiele waży. Bardzo wielu się z nimi nie zgadza, ale bardzo wielu w ich głos się wsłuchuje.

Zależało nam na tym, by na naszej liście znalazły się osoby bardzo wpływowe, ale wielu Polakom mało znane. Igora Ostachowicza (o tym, że nie jest zbyt znany, świadczy fakt, że komputerowy korektor właśnie automatycznie zmienił mi Ostachowicza na Stachowicza) zna niewielu. Ale zna go Donald Tusk. I to jak! To Ostachowicz jest naczelnym PR-owcem premiera, to on wpływa i na to, co premier robi (oraz kiedy), i na to, czego nie robi. Ilu z Państwa zna Jerzego Koźmińskiego? Niewielu, prawda? A bez niego historia ostatnich kilkunastu lat w Polsce nie wyglądałaby pewnie tak, jak wyglądała. W jakim sensie? Opowiadamy o tym w dłuższych tekstach poświęconych i Ostachowiczowi, i Koźmińskiemu, i szefowej Radia Tok FM Ewie Wanat.

Nasza lista pewnie wielu się nie spodoba. Szczerze mówiąc, liczymy i na to. Polemiki na pewno nie zaszkodzą ludziom z naszej setki. A to może być szansa na przypomnienie innych wpływowych Polaków, którzy na naszej liście się nie znaleźli.

Na początku listy jest Tusk, na końcu listy również Tusk, Kasia Tusk. To nie żadna zgrabna klamra. Raczej stwierdzenie prostego faktu – jeśli ktoś ma wielki wpływ na najbardziej wpływową osobę w Polsce, to sam jest osobą wpływową.

To tyle didaskaliów. Zapraszam do lektury.