Tusk zapytany o to, czy widzi zagrożenie w osi francusko-niemieckiej w Unii, odpowiedział, że "to, że kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Nicolas Sarkozy przejęli ster, jest już jasne". - To jednak nie powinno przekładać się na trwały monopol polityczny. Nie można pozostawić Europy dwóm stolicom - dodał. - Aktywności Paryża i Berlina nie należy krytykować - to my powinniśmy być bardziej obecni i nie pozostawiać im inicjatywy. To nie są zawody, nie jest konieczna żadna forma konkurencji, rządy powinny porzucić logikę dążenia do sojuszy dla ochrony własnych interesów. W takim duchu chcemy wylansować na nowo integrację polityczną - wyjaśnił.
Szef polskiego rządu podkreślił, że mówiąc "my", ma na myśli także Włochy. - To jeden z krajów założycielskich Unii, mający tradycję spójnie proeuropejską, której najlepszym wyrazem jest dzisiaj Mario Monti - stwierdził premier. Zdaniem Tuska historyczna przyjaźń między Polską a Włochami wyraża się obecnie w pełnej zbieżności w takich kwestiach, jak: rozszerzenie UE, wspólny rynek, wzmocnienie ekonomicznego zarządzania, zapora dla obrony euro. - Wierzymy w potencjał stosunków dwustronnych, a zwłaszcza w harmonię z Włochami - dodał Tusk.
"Eurogrupo, nie wykluczaj Polski!"
Premier polskiego rządu mówił też o roli Polski w debacie na temat rozwiązywania kryzysu w strefie euro. - Zależy nam na tym, żeby nie powstawały ekskluzywne kluby. Nowy pakt fiskalny nie jest jeszcze zdefiniowany w szczegółach, pokładamy nadzieję w otwartej formule, która umożliwi krajom zainteresowanym wejściem do strefy euro udział w spotkaniach eurolandu, bez prawa głosu w sprawie poszczególnych dokumentów, ale z możliwością przyczynienia się do zmian - podkreślił. - Na tych spotkaniach obecny jest szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Obecnie na jego czele stoi Francuzka Christine Lagarde, ale w przyszłości stanowisko to może zajmować Amerykanin albo Chińczyk. Nie ma powodu, by wykluczać innych Europejczyków - zaznaczył. - Chcemy być poważnym partnerem o zdrowej gospodarce - podsumował Tusk.
Kryzys? "Skorzystajmy ze starych narzędzi"
Mówiąc o postawie Niemiec wobec kryzysu strefy euro Tusk stwierdził, że "wszyscy, przede wszystkim wielkie kraje, muszą mieć odwagę wzięcia na siebie odpowiedzialności za przyszłość całej Unii". - Uważamy, że współodpowiedzialność Niemiec powinna odpowiadać ich roli gospodarczej - zaznaczył. W opinii Donalda Tuska, w Europie "deficyt woli politycznej w walce z kryzysem jest ewidentny". - Odnosi się wrażenie, że za bardzo wierzy się w siłę nowych narzędzi. Możemy wykorzystać normy, które już mamy - ocenił. Wyraził przy tym opinię, że najnowsze inicjatywy Europejskiego Banku Centralnego kierowanego przez Mario Draghiego pokazują, że "istniejące mechanizmy - pod warunkiem, że dobrze wykorzystane - są bardziej skuteczne od deklaracji zasad".
Polska w strefie euro? "Tak, jeśli euro przetrwa"
Tusk, pytany o to, czy Polska wciąż chce przystąpić do strefy euro odparł, iż pod tym względem nic się nie zmieniło - ale zastrzegł, że euro musi najpierw przetrwać obecne zawirowania. - Entuzjazm osłabł, ale Polacy opowiedzieli się za euro - zaznaczył. - Musimy spełnić kryteria z Maastricht w ciągu dwóch lat i już mamy gwarancje konstytucyjne dotyczące długu publicznego - przypomniał. Premier ocenił, że wejście Polski do strefy euro "to kwestia kilku lat".
PAP, arb