Kobosko: zatrzymaliśmy Rosjan

Kobosko: zatrzymaliśmy Rosjan

Dodano:   /  Zmieniono: 
Redaktor naczelny tygodnika "Wprost" Michał Kobosko
Strasznie ważny wynik, bo dający nam nadzieję, wielką nadzieję przed meczem z Czechami. Uderzmy się w piersi: przed meczem z Rosją wiele dalibyśmy za remis, ten wynik wydawał się wprost wymarzony.
Pierwsze mecze obu drużyn wskazywały na dzielący je dystans. Dlatego trudno teraz mówić o jakimkolwiek niedosycie. Zatrzymaliśmy Rosjan, nie daliśmy im szansy na cieszenie się z awansu z I miejsca już dzisiaj. Nie mogą dziś być nawet pewni awansu, jeśli przegrają z Grekami - co nie jest wykluczone. Polacy grali dużo mądrzej niż w meczu z Grecją, to zaprocentowało. Słynny rosyjski atak okazał się nie tak groźny jak sądziliśmy. To wielki, historyczny sukces polskiej drużyny.

Wynik remisowy nie dał też wielkich powodów do eskalacji emocji między kibicami. Wygrana jednej z drużyn mogłaby rozpalić emocje, i tak już mocno przed meczem nakręcone.

Po wczorajszym meczu trzeba powiedzieć, że wszelkie porównania Smudy do Piłsudskiego, a meczu - do Bitwy Warszawskiej - były kompletnie nie na miejscu. Smuda nie jest Marszałkiem, a mecz nie był świętą wojną tylko normalnym starciem sportowym dwóch porównywalnych drużyn. Na szczęście decyzje (także o zmianach), które dziś Smuda podejmował, były znacznie bardziej przemyślane niż w pierwszym meczu.

A co do burd kibiców - fatalnie, że się zdarzyły, także te obrazki poszły wczoraj w świat. Ale był to chyba najmniejszy możliwy wymiar kary. Baliśmy się, że będzie dużo gorzej. Oby wczorajsze burdy, sprowokowane przez polskich kiboli, były jednostkowym wydarzeniem tego rodzaju w trakcie Euro. Mecz największych nerwów już za nami. Teraz czas na mecz o największym znaczeniu. Jeśli zagrają tak jak wczoraj, mogą nas bardzo pozytywnie zaskoczyć. Ta drużyna, nie pozbawiona przecież słabych punktów, wiele już potrafi - i zaczyna się rozkręcać.