Grycan przedstawia nowe "Grycanki"

Grycan przedstawia nowe "Grycanki"

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. materiały prasowe marki Grycan 
Nie ubierają się w kiczowate stroje, nie tańczą samby na plaży, nie pozują paparazzi. Córki Zbigniewa Grycana to zaprzeczenie obciachowych Grycanek i nadzieja dla firmy, której wizerunek nadszarpnęły ekscesy celebrytek.
W samym środku polko-czeskiej wojny handlowej o żywność, kiedy na każdym targowisku pojawiają się plakaty „to nie je polskie, a czeskie” Zbigniew Grycan zdecydował się wejść na czeski rynek z firmowymi lodami. W dwóch centrach handlowych Czermy Most oraz Harfa w Pradze od kilku tygodni działają firmowe lodziarnie Grycan. A do końca maja ruszy trzeci punkt handlowy, w Ostrawie.

Aby dopilnować interesów rodzinnej firmy Zbigniew Grycan wysyła do Pragi swojego najlepszego człowieka. – Gośka zna cały ten biznes prawie tak jak ja.  Da sobie radę - mówi Zbigniew Grycan, założyciel rodzinnej firmy. Gośka to 28-letnia córka biznesmena, po nim samym i żonie Elżbiecie trzecia pod względem ważności osoba w firmie. Ukończyła zarządzanie w Szkole Głównej Handlowej oraz podyplomowe studia z dziedziny psychologii biznesu i coachingu.  Nie jest malowanym menedżerem namaszczonym do rządzenia przez ojca. Już jako nastolatka pracowała w firmie jako szeregowy pracownik, podając kubki z zaplecza i myjąc podłogi. Na drugim roku studiów podpisała z ojcem umowę na prowadzenie na własny rachunek trzech lodziarni na zasadzie franczyzy. Z sukcesem. Dziś zarządza siecią wszystkich 111 punktów sprzedających lody i słodycze. I to na jej głowie są twarde rozliczenia z właścicielami centrów handlowych.

– Mimo wrzawy w mediach wygląda to bardzo obiecująco. Klien-ci zjawiają się nawet o 9 rano, zamawiając kawę i duży puchar lodów. Zostają tylko oblizane naczynia – relacjonuje pierwsze doświadczenia firmy w Czechach. Kiedy pytamy o niechęć do polskiej żywności u południowych sąsiadów, odpowiada ulubionym bon motem ojca: – Wszyscy  ma-my takie same podniebienia i jak komuś posmakują nasze lody, to nie będzie patrzył na politykę. Jestem pewna – mówi. Dodaje, że Grycan Ice & Coffee w Czechach nie ma, z kim przegrać. W Pradze jest jeden znaczący producent lodów gałkowych, ale daleko mu do sieci sprzedaży i asortymentu polskiej firmy. Z kolei dla sieciowych kawiarni jak Starbucks czy Costa lody i ciasta to tylko część biznesu.

Więcej o kulisach lodowego imperium Grycana w artykule Tomasza Molgi w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost".

Nowy numer "Wprost" od niedzielnego wieczora jest dostępny w formie e-wydania .

Najnowszy "Wprost" jest także dostępny na Facebooku .