Premiera nowego "Wiedźmina". Skąd się bierze fenomen polskich gier?

Premiera nowego "Wiedźmina". Skąd się bierze fenomen polskich gier?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wiedźmin 3: Dziki Gon (fot. mat. prasowe)
Gry komputerowe są jedyną dziedziną kultury, w której Polska jest producentem liczącym się w skali globalnej. To jeszcze jeden dowód, że nie dotacje państwa, tylko autentyczna pasja, talent i biznesowe podejście decydują o sukcesie rynkowym.
"Wiedźmin 3: Dziki Gon” to dziś najbardziej oczekiwana gra na świecie. Polacy w globalnej popkulturze nigdy nie odnieśli takiego sukcesu. Na czym polega fenomen twórców gier znad Wisły, których dzieła nie ustępują produkcjom europejskich i amerykańskich gigantów dysponujących o wiele większymi budżetami?

SUKCES TO NIE TYLKO PIENIĄDZE

Największy wkład w rozwój polskiej branży gier ma firma CD Projekt RED, która od ponad dziesięciu lat buduje swoją pozycję na rynku światowym. Wartość firmy bije na głowę nie tylko wszystkie inne przedsięwzięcia kulturalne w Polsce, ale nawet duże państwowe spółki, jak choćby kopalnie Jastrzębskiej Spółki Węglowej. To właśnie CD Projekt RED odniósł spektakularny sukces z „Wiedźminem”.

Innym liczącym się producentem z Polski jest wrocławski Techland, który na początku roku zachwycił graczy na świecie produkcją „Dying Light”. To gra akcji, w której ważną rolę odgrywają umiejętności bohatera, specjalizującego się w parkourze (czyli pokonywaniu odległości najprostszą drogą, bez oglądania się na przeszkody), oraz zombie, z którymi mierzymy się w ciemnych zaułkach miasta Harran.

Jesteśmy doceniani na świecie również za mniejsze, niezależne produkcje, takie jak „This War of Mine” autorstwa 11 bit studios. Naprawdę Polak interesujący się rynkiem gier ma powody do dumy. Na Zachodzie w pismach branżowych pisze się o naszych producentach dużo i dobrze.

W przypadku gier, inaczej niż np. w kinie, pieniądze nie zawsze odgrywają decydującą rolę. Gdyby o wszystkim decydował budżet, „Wiedźmin 3: Dziki Gon”, który kosztował 40 mln dolarów, nie miałby szans w starciu z kilkukrotnie droższymi produkcjami z Ameryki. O sukcesie gry stworzonej przez CD Projekt RED zdecydowały jej oryginalność i coś, co w przypadku dzieł z innych dziedzin kultury zwykliśmy nazywać wartością artystyczną. Seria o Wiedźminie zupełnie nie przypomina sztampowych gier z popularnych serii wydawanych co roku w nowych wersjach. Polacy muszą konkurować jakością, bo na marketing w globalnej skali po prostu ich nie stać.

Amerykańscy producenci wydają na promocję więcej, niż wynosi cały budżet „Wiedźmina”. Polacy muszą uciekać się do sprytnych patentów, dzięki którym gracze zapamiętają ich projekty. I są w tym bardzo skuteczni.

Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu "Wprost", dostępnym w formie e-wydania na www.ewydanie.wprost.pl i w kioskach oraz salonach prasowych na terenie całego kraju.

"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchania.
Tygodnik "Wprost" można zakupić także za pośrednictwem E-kiosku
Oraz na  AppleStore GooglePlay

Gry z najwyższym budżetem w historii: Grand Theft Auto V
Rockstar Games, 2013 rok, 265 mln dolarów

Gry z najwyższym budżetem w historii: Call of Duty: Modern Warfare 2
Activision, 2009 rok, 200 mln dolarów

Gry z najwyższym budżetem w historii: Star Wars: The Old Republic
Electronic Arts, 2011 rok, 200 mln dolarów

Gry z najwyższym budżetem w historii: Final Fantasy VII
Square Enix, 1998 rok, 145 mln dolarów

Gry z najwyższym budżetem w historii: Destiny
Activision, 2014 rok, 140 mln dolarów