„Żelazna lalka Putina” trzyma poziom. „Nie zamarzli, a bardzo na to liczyliśmy”

„Żelazna lalka Putina” trzyma poziom. „Nie zamarzli, a bardzo na to liczyliśmy”

Olga Skabiejewa w programie „60 minut”
Olga Skabiejewa w programie „60 minut” Źródło:X / @JuliaDavisNews
Rosyjska dziennikarka Olga Skabiejewa skomentowała na wizji fakt, że tegoroczna zima okazała się dość łagodna. – Europejczycy nie zamarzli, a bardzo na to liczyliśmy – skwitowała propagandystka Kremla.

Olga Skabiejewa jest – obok Władmira Sołowjowa – jednym z naczelnych propagandystów Kremla. Wystarczy wspomnieć, że dorobiła się przezwiska „Żelazna lalka telewizji Putina”.

Skabiejewa wzywała do „demilitaryzacji” Ukrainy i NATO

Za wielokrotne popieranie napaści na Ukrainę, nazwisko 38-letniej dziennikarki figuruje na unijnej liście obywateli Rosji, którzy zostali objęci sankcjami.

— Być może nadszedł czas, aby przyznać, że rosyjska „operacja specjalna” na Ukrainie dobiegła końca. W sensie, że właśnie rozpoczęła się prawdziwa wojna, co więcej, III wojna światowa (...) Zostaliśmy zmuszeni do demilitaryzacji nie tylko Ukrainy, ale też całego NATO — to przykład wypowiedzi Skabiejewej z czerwca ubiegłego roku.

Skabiejewa liczyła na „zamarznięcie Europejczyków”

Rosjanie kojarzą Skabiejewą przede wszystkim jako prowadzącą niezwykle popularny w ich kraju talk-show polityczny „60 minut”, emitowany przez państwową telewizję Rossija 1.

Doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko opublikował na Twitterze krótki fragment jednego z ostatnich odcinków wspomnianego programu. Zawiera on szokującą wymianę zdań pomiędzy jednym z gości a Skabiejewą.

– Problem jest następujący: ponieważ mieliśmy ciepłą zimę, pojawia się problem – stwierdził gość „60 minut”. Prowadzącą natychmiast rozwiała wątpliwości, o jakim „problemie” mowa. – Europejczycy nie zamarzli, a bardzo na to liczyliśmy – skwitowała Skabiejewa.

twitter

Rosja odczuwa skutki zachodnich sankcji

Warto dodać, że to nie jedyny „problem” Rosjan. Dochody rosyjskiego budżetu drastycznie zmalały, czego nie są w stanie przemilczeć nawet prokremlowskie media. Aby uniknąć cięć w wydatkach publicznych, Centralny Bank Rosji podjął o nagłej sprzedaży rezerw w chińskich juanach.

Na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy same tylko wpływy z podatków spadły aż 5-krotnie. W znacznym stopniu wynika to z malejących dochodów ze sprzedaży surowców energetycznych, tj. ropy naftowej i gazu.

Czytaj też:
Władimir Sołowjow grozi Polsce: Użyć taktycznej broni jądrowej przy granicy
Czytaj też:
Furia rosyjskich propagandystów po decyzji Niemiec. „Naziści”, „Wąs Hitlera”

Opracował:
Źródło: twitter.com/Gerashchenko_en