Ukraińskie media: Szef wywiadu brał bezpośredni udział w misji

Ukraińskie media: Szef wywiadu brał bezpośredni udział w misji

Generał Kyryło Budanow w gronie ukraińskich żołnierzy
Generał Kyryło Budanow w gronie ukraińskich żołnierzy Źródło:Telegram/kraken_kha
Generał Kyryło Budanow według doniesień mediów miał szturmować rosyjskie pozycje. O niezwykłym zaangażowaniu szefa wywiadu wojskowego donosi portal Ukraińska Pravda.

Jeżeli wierzyć doniesieniom ukraińskich dziennikarzy, to generał Budanow walczył pod Charkowem w kwietniu ubiegłego roku. Taką wiadomość miał podać dziennikarzom dowódca jednej z jednostek sił specjalnych Kraken, noszący pseudonim „Vito”. Podkreślał on, że szef ukraińskiego wywiadu wojskowego brał nawet udział w szturmie.

Ukraińcy przekonują: Wieś pod Charkowem wyzwalał sam generał

Na zdjęciach udostępnionych na Telegramie pokazano wojskowego razem z żołnierzami. Według podpisu fotografie obrazowały moment wyzwalania wsi Ruśka Łozowa w obwodzie charkowskim, na północ od Charkowa.

Ukraińcy wkroczyli tam 15 kwietnia ubiegłego roku. Pierwsi do miejscowości weszli żołnierze jednostki specjalnej Ministerstwa Obrony Ukrainy Kraken. Całe przedsięwzięcie zajęło im trzy dni. Rosjanie podjęli kilka prób odzyskania miejscowości, ale ostatecznie wycofali się z tej okolicy.

Generał Kyryło Budanow nie skomentował doniesienia oddziału Kraken. W sieci pojawiło się jedynie nagranie, pokazujące ukraińskich żołnierzy w akcji, wyzwalających wspomnianą tutaj wieś.

Generał Budanow dla TVP Info

Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego w marcu tego roku udzielił wywiadu TVP Info. Przekonywał, że okupantowi brakuje zasobów. – W czasie tej wojny Rosja uruchomiła już wszystko, co miała w magazynach. Wcześniej śmiali się z nich, że czołgi T-62 to starocie! A teraz pojawiły się nawet T-55. Ta wojna wyniszcza Rosję. Oni to doskonale wiedzą – zapewniał.

– (…) to było samo serce tego planu, sedno całej tej rosyjskiej koncepcji ataku. Oni naprawdę chcieli w ciągu trzech dni podnieść flagę nad siedzibą rządu w Kijowie i nie później niż w ciągu 10 dni stłumić wszelki opór, jeśliby się taki pojawił, w innych rejonach Ukrainy. Ale w to ostatnie szczerze wątpili. Dlatego zasadniczy plan był przewidziany na trzy dni. A został przez nas udaremniony już pierwszego dnia. Rezultat jest taki, że dziś jesteśmy w Kijowie i znów mamy 24 lutego, ale roku 2023 – mówił polskim dziennikarzom.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Czytaj też:
TSUE unieważnił sankcje nałożone na matkę Jewgienija Prigożyna. „Niewystarczający związek z synem”
Czytaj też:
Czeska policja poszukuje konia Ramzana Kadyrowa. Kiedyś próbowano zabrać go do Polski