Liroy-Marzec: Brat Jakiego to dobry raper. „Kler”? Powinno się mówić głośno o wszystkim

Liroy-Marzec: Brat Jakiego to dobry raper. „Kler”? Powinno się mówić głośno o wszystkim

Piotr Liroy-Marzec
Piotr Liroy-MarzecŹródło:Newspix.pl / Jacek Herok
W wywiadzie dla Wirtualnej Polski poseł Piotr Liroy-Marzec opowiadał o współpracy z ruchem Kukiz'15, mieszaniu rapu do kampanii wyborczej i filmie „Kler”. Co powiedział kandydat na prezydenta Kielc?

– Zdziwię państwa, ale brat Patryka Jakiego jest całkiem niezłym raperem – zaczął kontrowersyjnie Liroy-Marzec, były raper, zdobywca złotych i platynowych płyt za swoje albumy. – Ja już znałem jego występy dużo wcześniej. Nie dowiedziałem się o jego istnieniu podczas kampanii. Występował przy okazji różnych imprez, które organizują moi znajomi – dodał. Rozmówca WP nie chciał odpowiadać na pytanie, dlaczego Patryk Jaki nie zaprosił do kampanii swojego brata, tylko zdecydował się na rapera z Wrocławia. Stwierdził jednak, że rap i polityka to dobre połączenie. Za przykład podał wykonawców z USA.

Liroy-Marzec: „Kler”? Nie można sztuki zakazywać

W związku z premierą głośnego filmu „Kler”, nie mogło obyć się bez pytania na ten temat. Poseł zaskoczył oświadczając, że jego żona „asystowała przy niektórych zdjęciach”. Podkreślał, że nie traktuje tej produkcji jako atak na katolików. – Uważam, że się powinno mówić głośno o wszystkich rzeczach – zapewniał. Dodał też, że temat nie jest mu obcy. – O wpływie jaki ma Kościół na władzę mówimy od wielu lat – przypomniał. Dodał też, że i w kwestii najcięższych przewin duchownych miałby coś do powiedzenia. – Mógłbym przytaczać przykłady z rodziny dalszej i bliższej, ze znajomych, wiele przypadków, które są nie do pojęcia. Choćby ostatnie przypadki u mnie w regionie – mówił. – Nie można sztuki zakazywać. Może ktoś się obrazić i nie pójść na ten film. Nikt nikomu nie każe – podsumował.

Liroy-Marzec: Nigdy nie miałem wsparcia w Kukiz' 15

Na koniec stwierdził też, że nie jest zaskoczony wypowiedzią Pawła Kukiza, który nie wierzy w sukces Marka Jakubiaka w Warszawie, a nawet kibicuje innym kandydatom. Zapewniał jednak, że nie ma żalu, ani nie krytykuje lidera swojego byłego ugrupowania. Przyznał jednocześnie, że nie miał nigdy wsparcia w Kukiz'15.

Czytaj też:
Jakubiak odpowiada Jakiemu. „Jak ja będę w drugiej turze wygrywał, to też będę o nim myślał”

Sztuka przeżyje cenzurę, tylko jaki jest sens w kneblowaniu ludziom ust?
Źródło: Wirtualna Polska