Do zdarzenia doszło w niedzielę po południu. Spowodowało ono opóźnienia pociągów podróżujących trasą Londyn-Edynburg.
Jeden z pasażerów pociągu Harry Horton przekazał w rozmowie z dziennikarzami, że nagle ludzie zaczęli stawać na siedzeniach w panice. – Coś się działo na końcu wagonu, ale nie mogłem dostrzec, o co chodzi – mówił mężczyzna. – Wielu pasażerów zaczęło też stawać na palcach. W końcu przybiegła jakaś para z końca wagonu i poinformowała, że na wolności jest skorpion – dodał.
Ostatecznie zwierze zostało zamknięte przez policję w... pudełku na lody. Pasażerka, do której miał należeć, została postawiona przed wyborem - mogła albo zatrzymać zwierzę i opuścić pociąg, albo oddać je w ręce policji. Zdecydowała się na drugą opcję. Funkcjonariusze przekazały skorpiona do lokalnego schroniska dla egzotycznych zwierząt.
20 pasażerów zostało także zbadanych przez służby, po czym pociąg wznowił kurs z kilkunastominutowym opóźnieniem.