Japoński sąd uznał, że Chisako Kakehi w latach 2007-2013 przyczyniła się do śmierci trzech mężczyzn, w tym jej męża. Oskarżono ją również o próbę zamordowania czwartej osoby. Jak podaje „Guardian”, kobieta nazywana „czarną wdową” zdaniem prokuratury wykorzystywała starszych mężczyzn. Sama tonęła w długach i liczyła, że po śmierci zamożnych kochanków będzie mogła odziedziczyć ich majątek. 70-latka podała swoim ofiarom cyjanek. Sędzia Ayako Nakagawa podczas ogłaszania wyroku podkreślał, że Kakehi zamordowała trzy osoby w ten sam sposób. Nakagawa odrzucił argumenty obrońców oskarżonej, którzy twierdzili, że kobieta cierpi na demencję. Z kolei prokuratorzy przekonywali, że 70-latka zabiła mężczyzn po tym, jak otrzymała od nich upoważnienie do wartych miliony dolarów polis ubezpieczeniowych. Proces kobiety trwał od czerwca 2017 r.
Kakehi: Umarłabym uśmiechnięta
Kakehi początkowo nie chciała odnosić się do stawianych jej zarzutów, ale później postanowiła zabrać głos. Przyznała się m.in. do zabicia swojego męża. Oskarżona wcześniej oznajmiła przed wymiarem sprawiedliwości, że jest gotowa stracić życie za swoje czyny. – Nawet, gdybym została stracona jutro, umarłabym uśmiechnięta – powiedziała sędziom. „Guardian” informuje, że prawnicy kobiety planują odwołać się od wyroku i sugerują, że głośny proces może się jeszcze przeciągnąć.