Igor Stachowiak został uduszony? Biegli nie wykluczają takiej możliwości

Igor Stachowiak został uduszony? Biegli nie wykluczają takiej możliwości

Protest mieszkańców Wrocławia, domagających się ukarania winnych śmierci Igora Stachowiaka
Protest mieszkańców Wrocławia, domagających się ukarania winnych śmierci Igora Stachowiaka Źródło:Newspix.pl / Adam Konarski
Choć od śmierci Igora Stachowiaka minęły już dwa lata, to wciąż nie wiadomo, co dokładnie doprowadziło do śmierci 25-latka. Na początku czerwca ojciec zmarłego mówił o tym, że jego syn został uduszony. Najnowsze opinie biegłych wskazują, że taka przyczyna zgonu Stachowiaka jest prawdopodobna.

Igor Stachowiak zmarł 15 maja 2016 we wrocławskim komisariacie. Jedna z hipotez mówiła, że 25-latek miał wcześniej zażywać narkotyki, a funkcjonariusze razili go paralizatorem, co przyczyniło się do jego śmierci. Na początku czerwca w rozmowie z „Faktem” ojciec mężczyzny przekonywał, że jego syn został uduszony. – Nie spocznę, dopóki nie dowiem się, jak zabito mojego syna. Jest wiele dowodów świadczących o tym, że został uduszony. To m.in. opinia lekarza, który interweniował na komisariacie czy ślady na szyi mojego syna – powiedział Maciej Stachowiak. Dodał także, że dowodami w sprawie są m.in. ekspertyzy fachowców.

Ekspertyzy biegłych

Najnowsze doniesienia „Gazety Wyborczej” zdają się to potwierdzać. Dziennik poinformował, że ciało Igora Stachowiaka zostało przebadane przez Zakład Medycyny Sądowej w Poznaniu oraz biegłych ZMS Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. W drugiej z ekspertyz wskazano, że „do śmierci mogło przyczynić się wywieranie – prawdopodobnie wielokrotne – silnego ucisku na szyję przez osobę lub osoby drugie podczas obezwładniania denata”.

Biegli z Poznania ocenili, że przyczyną śmieci 25-latka mogło być uduszenie, na co wskazują obrażenia na ciele zmarłego. „Stwierdzono przełamaną chrząstkę tarczowatą, podbiegnięcia krwawe w tchawicy. (...) Obecnie można określić, iż największe nasilenie obrażeń skupia się w okolicy twarzy, szyi, klatki piersiowej i barków” – napisano w ekspertyzie.

„Gazeta Wyborcza” powołała się na źródła medyczne. Stwierdzono, że złamanie chrząstki tarczowatej najczęściej prowadzi do zadławienia, a później uduszenia. Dziennik przytoczył opinię anonimowego lekarza, który stwierdził, że najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci Stachowiaka jest właśnie uduszenie. – Jeśli mamy do czynienia ze złamaniem chrząstki krtani, a prowadzi się badania w kierunku obecności narkotyków, to znaczy, że ktoś bardzo nie chce ustalić prawdziwej przyczyny zgonu – dodał ekspert.

Magdalena Mazur-Prus, która jest rzeczniczką Prokuratury Okręgowej w Poznaniu zaznaczyła, że opinie wydane przez oba zakłady medycyny sądowej nie mogą przesądzić o toku śledztwa. – Biegli z Wrocławia i Poznania wskazali na uduszenie jako prawdopodobną przyczynę śmierci, a więc wskazują jedynie, co mogło być, a nie co było przyczyną zgonu. Nie są to opinie kategoryczne w tym zakresie – powiedziała.

Śmierć Igora Stachowiaka

Nowe ustalenia ws. śmierci na komisariacie 25-letniego Igora Stachowiaka, do której doszło w maju 2016 roku, wyszły na jaw dopiero dzięki dziennikarskiemu śledztwu. W programie TVN „Superwizjer” ujawniono m.in. wypowiedzi anonimowych osób i fragmenty nagrań. W reportażu autorstwa Wojciecha Bojanowskiego stwierdzono, że zatrzymany był rażony paralizatorem również w policyjnej toalecie. W TVN24 pokazano nagranie z kamery, która była przymocowana do paralizatora. Mężczyzna był rażony paralizatorem w momencie, kiedy był zakuty w kajdanki, a na to nie zezwalają przepisy. Funkcjonariusze kazali też zatrzymanemu zdjąć spodnie, aby go przeszukać. Po zajściach w toalecie Igor Stachowiak zmarł. Mimo że na komisariacie są zainstalowane kamery, nie zachowały się żadne nagrania z tamtego dnia.

Czytaj też:
Ojciec Igora Stachowiaka o przyczynach śmierci syna. „Został uduszony”

Źródło: Gazeta Wyborcza