Tajemnicze zaginięcie kobiety z Małopolski. Jej kochanek oferuje 15 tys. funtów za informacje

Tajemnicze zaginięcie kobiety z Małopolski. Jej kochanek oferuje 15 tys. funtów za informacje

Grażyna Kuliszewska
Grażyna Kuliszewska Źródło:Facebook / Grażyna Kuliszewska
Ostatni raz Grażynę Kuliszewską widziano 3 stycznia. Kolejnego dnia miała lecieć do Londynu, jednak na lotnisko w Balicach nigdy nie dotarła. Sprawą zainteresowali się dziennikarze śledczy Onetu i Fakt24, którym udało się dojść do nieznanych wcześniej nagrań.

Jak ustalono, mieszkająca razem z mężem w Londynie Grażyna Kuliszewska wróciła do Polski po Nowym Roku. W zamian za 15 tys. zł miała przepisać na niego dom, który posiadała w Polsce. Tak przynajmniej twierdzi mężczyzna. W trakcie sprawdzania faktów wyszło bowiem na jaw, że wbrew jego twierdzeniom, Czesław wcale nie tworzył z Grażyną szczęśliwej rodziny bez problemów.

Romans z muzułmaninem

Dziennikarze portali Onet i Fakt24 odkryli, że kobieta od około dwóch lat miała romans z Kurdem mieszkającym w Londynie. Na wieść o zaginięciu kochanki zrozpaczony mężczyzna zaoferował sumę 15 tys. funtów za wszelkie informacje mogące pomóc w poszukiwaniach.

Tezie o zgodności małżeństwa przeczy też nagranie, na które natrafili dziennikarze. Zarejestrowano, jak mąż Grażyny groził jej i rzucał w jej stronę licznymi wyzwiskami. – Rozbiję Ci zaraz tę szklankę k...a na mordzie! – krzyczał m.in. do żony. Materiał z 21 listopada trafił już w ręce policji. Nagrany mężczyzna twierdzi, że był prowokowany, a żona całą kłótnię miała zaplanowaną.

Kochanek oskarża męża

Dziennikarze rozmawiali też z Sardarem, ukrywanym przez Bożenę partnerem. Przyznał, że miał nadzieję, iż Grażyna odejdzie dla niego od męża. Czesław nie mógł się jednak pogodzić z możliwością, że 5-letniego syna pary będzie wychowywał muzułmanin. Związek z Kurdem krytykowali też znajomi Polski, nazywając go „ciapatym” i pisząc o „wstydzie”. Zdaniem Sardara to Czesław odpowiada za zniknięcie Grażyny.

„Nie zabiłem żony”

Sprawę zaginięcia 34-latki bada detektyw Weremczuk. Jak informuje, udało mu się ustalić kilka dodatkowych szczegółów. Grażyna całkiem niedawno miała wziąć w brytyjskim banku dużą pożyczkę bez zgody męża. W lipcu 2018 roku zamówiła też Koran przez internet. Siostra zaginionej nie wierzy jednak w możliwość potajemnej ucieczki Grażyny. Jej mąż z kolei poddał się badaniu wariografem. Nie przedstawiono mu wyników, ale po badaniu miał z zadowoleniem twierdzić, że nie zabił żony.

Więcej szczegółów na temat dziennikarskiego śledztwa w sprawie zaginięcia Grażyny Kuliszewskiej znaleźć można pod tym adresem.

Czytaj też:
Po zaginięciu brytyjskiej studentki aresztowano 24-letniego Polaka. Jego siostra ujawniła nowe informacje

Źródło: Onet.pl / Fakt24