Rosyjski profesor z zarzutem zabójstwa studentki. Pijany wpadł do rzeki, gdy pozbywał się zwłok

Rosyjski profesor z zarzutem zabójstwa studentki. Pijany wpadł do rzeki, gdy pozbywał się zwłok

Kadr z nagrania
Kadr z nagrania Źródło:X-news
To historia jak z filmu, choć niestety zdarzyła się naprawdę. Rosyjski historyk próbując zatrzeć ślady morderstwa sam wystawił się policji. Ofiarą była jedna z jego byłych studentek.

Rosyjski profesor Oleg Sokołow został zatrzymany pod zarzutem zabójstwa swojej byłej studentki. Pijanego mężczyznę wyciągnięto z rzeki Mojka w centrum Petersburga po tym, gdy wpadł do niej, chcąc pozbyć się części zwłok ofiary. W plecaku, który miał ze, sobą znaleziono obcięte kobiece ręce. Po przeszukaniu jego mieszkania policja odnalazła resztę ciała studentki.

Sokołow, który przyznał się do winy, ujawnił, że kobieta była jego kochanką. Do zbrodni miało dojść w czasie kłótni. Profesor Sokołow to jeden z najbardziej znanych rosyjskich naukowców, ekspert od epoki napoleońskiej. Został m.in. odznaczony francuskim Orderem Narodowym Legii Honorowej.

Sokołow urodził się w 1956 roku w Leningradzie, obecnym Petersburgu. Od 2000 roku był docentem historii na uniwersytecie w Sankt Petersburgu. Był autorem wielu prac z zakresu militarystycznej historii Europy XVII i XIX wieku. Głównym obiektem jego badań była armia napoleońska i jej bitwy.

Czytaj też:
Brutalne zabójstwo profesora w Bangladeszu. IS przyznaje się do morderstwa

Źródło: X-news