Pies najlepszym przyjacielem człowieka? W drugą stronę często działa to podobnie. Najlepszym przykładem Brytyjczyk Carlos Fresco, który dla swojego podopiecznego wymyślił niezwykle wzruszającą wycieczkę. 10-letni Monty z powodu białaczki nie mógł już chodzić i po 18 miesiącach walki z chorobą wiadomo było, że wkrótce umrze. Jego właściciel postanowił wiec po raz ostatni przemierzyć z nim ulubioną trasę.
Mężczyzna zapakował swojego psiaka na taczkę i wspólnie wyruszyli raz jeszcze zdobyć walijski szczyt Pen y Fan w Brecon Beacons. Monty zmarł 21 czerwca, ale wcześniej mógł cieszyć się razem ze swoim właścicielem z pięknych widoków góry, którą zdobywali razem przed laty. Carlos zapewniał, że chociaż jego pupil nie mógł już chodzić, „cieszył się całym tym zamieszaniem i zainteresowaniem wokół jego osoby”. – Ludzie na trasie byli strasznie mili i jednocześnie bardzo smutni, kiedy widzieli stan Monty'ego – opowiadał Fresco.
– Całkowicie obcy ludzie pytali, czy mogą pomóc z pchaniem taczki Monty'ego w jego ostatniej podróży. Wielu nieznajomych uroniło łzę, ponieważ tak samo kochali swoich czworonożnych przyjaciół. Chciałbym im bardzo wszystkim podziękować za wsparcie, zachęcanie mnie i ogólne zainteresowanie Montym – dodawał 57-latek.
Czytaj też:
Świętujemy Dzień Psa! Zobaczcie podopiecznych redakcji Wprost
Carlos Fresco i jego pies Monty podczas ostatniej wyprawy taczką na ulubioną górę psiaka
