Trwający długi weekend wiele osób postanowiło spędzić w Tatrach. Niestety, w wyższych partiach gór panują bardzo trudne warunki. W sobotę doszło do śmiertelnego wypadku, w którym zginął młody mężczyzna. Pomocy TOPR potrzebowała z kolei inna grupa turystów.
W Tatrach zginął młody turysta, o krok od innej tragedii
Do wypadku doszło pod Cubryną, w pobliżu Mnicha. Młody turysta spadł z dużej wysokości z Małej Galerii Cubryńskiej lub trawersu – do Wielkiej Galerii Cubryńskiej, gdzie nie prowadzi żaden szlak turystyczny. O wypadku TOPR-owców zawiadomili świadkowie wspinający się na Mnichu. Przybyli na miejsce ratownicy zastali na miejscu ciało turysty bez oznak życia. Po zwłoki poleciał śmigłowiec.
W podobnym czasie o mały włos było od tragedii w innym miejscu, w rejonie Kazalnicy Mięguszowieckiej. Tam ratownicy musieli pomóc trzem osobom, które w raczkach szły oblodzonym szlakiem na Przełęcz pod Chłopkiem. Turyści obawiali się, że spadną i wezwali pomoc. Ratownicy sprowadzili ich bezpiecznie do schroniska nad Morskim Okiem.
Trudne warunki w Tatrach. TOPR ostrzega
W długi weekend w wyższych partiach Tatr panują bardzo trudne warunki. TOPR ostrzega przed wędrówkami bez odpowiedniego przygotowania.
„Wszystkim spędzającym ten "długi" weekend pod Tatrami przypominamy, że warunki w wyższych partiach są bardzo trudne. Na północnych wystawach, zalega śnieg, wiele miejsc jest mocno oblodzonych. Poruszania się w takich warunkach jest wyjątkowo trudne, pokrywa śnieżna/lodowa często nie jest wystarczająca na wygodnie poruszanie się w rakach, jednak uniemożliwiająca poruszanie bez nich” – ostrzega TOPR na swoim profilu na Facebooku. „Zalecamy ograniczenie wędrówek do południowych, nasłonecznionych wystaw i wzmożoną uwagę” – dodano.
Czytaj też:
Polski saneczkarz trafił do szpitala dopiero po godzinie. „To był szok”