Młodzi piłkarze pokonali Brazylię

Młodzi piłkarze pokonali Brazylię

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska wygrała w Montrealu z Brazylią 1:0 (1:0) w inauguracyjnym meczu piłkarskich mistrzostw świata drużyn do lat 20. Jedynego gola zdobył w 23. minucie gry strzałem z rzutu wolnego Grzegorz Krychowiak.
Bramka: Grzegorz Krychowiak (23-wolny). Czerwona kartka: Krzysztof Król (Polska, 27. minuta, za drugą żółtą). Sędziował: Howard Webb (Anglia). Widzów: ok. 50.000.          

Polska: Bartosz Białkowski - Ben Starosta, Jarosław Fojut, Krzysztof Strugarek, Krzysztof Król - Artur Marciniak, Adam Danch, Grzegorz Krychowiak (90-Jakub Feter), Tomasz Cywka (61-Mariusz Sacha) - Patryk Małecki, Dawid Janczyk (73-Łukasz Janoszka)   

Brazylia: Cassio - Eduardo, Luizao, David Marinho, Roberto (78-Adriano) - Leandro Lima, Renato Augusto, Alexandre Pato, Ji Parana (17-Carlos Eduardo), Carlao (66-Marcelo) - Jo

Brazylijczycy to czterokrotni mistrzowie świata w tej kategorii wiekowej, a polscy piłkarze zagrali w mundialu pierwszy mecz po 24- letniej przerwie. Jednak podopieczni trenera Michała Globisza przystąpili do gry bez respektu dla rywali i od pierwszych minut walczyli jak równy z równym.

W ósmej minucie po akcji aktywnego na prawej stronie Artura Marciniaka brazylijskiego bramkarza próbował pokonał Tomasz Cywka, ale piłka po jego strzale przeleciała nad poprzeczką.

W 23. minucie "biało-czerwoni" oddali jedyne celne uderzenie na bramkę Cassio, ale był to strzał na wagę zwycięstwa. Po faulu Brazylijczyków piłkę prawie 25 metrów od bramki ustawił Grzegorz Krychowiak i pięknym uderzeniem w górny róg uzyskał gola. Radość piłkarzy, trenerów oraz wspierających ich kilku tysięcy Polonusów była olbrzymia.

Krychowiak, jest obok Wojciecha Szczęsnego, najmłodszym zawodnikiem w polskiej reprezentacji. Ma 17 lat, a na co dzień ćwiczy we francuskim klubie Girondins Bordeaux.

Trzy minuty po stracie bramki dał o sobie znać uchodzący za jeden z największych talentów światowego futbolu Alexandre Pato, jednak Bartosz Białkowski zdołał wybić piłkę na rzut rożny.

Od 27. minuty Polacy grali w osłabieniu, gdyż po drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartce boisko opuścił, ze łzami w oczach, Krzysztof Król.

Od tego momentu Brazylijczycy zyskali przewagę - częściej byli przy piłce, długimi fragmentami nie opuszczali połowy rywali, ale ich ataki, którym brakowało dokładności i tempa, nie sprawiały kłopotów polskiej defensywie.

W drugiej połowie Polacy ograniczali się obrony własnej bramki, tylko kilka razy próbując zaskoczyć przeciwników kontratakiem. Grali mądrze i dojrzale, powstrzymując lubujących się w technicznych popisach "Canarinhos". Choć przewaga ekipy z Ameryki Płd. była coraz większa, to Bartosz Białkowski w polskiej bramce nie interweniował zbyt często.

Ostatnie minuty przypominały już oblężenie polskiej twierdzy, która jednak dzięki olbrzymiej ofiarności piłkarzy pozostała niezdobyta.

We wtorek późnym wieczorem czasu warszawskiego kolejnym rywalem Polaków będą Amerykanie, a trzy dni później - drużyna Korei Płd. Do drugiej rundy z każdej z sześciu czterozespołołowych grup awansują po dwie najlepsze ekipy oraz cztery z najlepszym bilansem spośród tych, które uplasowały się na trzecich pozycjach.

ab, pap