Pijani zaatakowali ciężarną w autobusie? Jest odpowiedź MPK Wrocław

Pijani zaatakowali ciężarną w autobusie? Jest odpowiedź MPK Wrocław

Autobus we Wrocławiu, zdjęcie ilustracyjne
Autobus we Wrocławiu, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Flickr / Janusz Jakubkowski/CC BY 2.0
Pasażerka w 6. miesiącu ciąży twierdzi, że kierowca wrocławskiego autobusu nie zareagował na agresywne zachowanie pijanej pary.

Sprawę opisał portal tuwroclaw.com. Zgłosiła się do niego czytelniczka w szóstym miesiącu ciąży, która twierdzi, że została zaatakowana przez pijanych pasażerów autobusu linii 122.

Według relacji pasażerki do zdarzenia doszło w środę, 11 października, w autobusie, ok. godz. 16.15. Kobieta wsiadła do niego na przystanku pl. Jana Pawła II razem z mamą. Jechały w kierunku dworca. Już wtedy w pojeździe oprócz nich i innych pasażerów znajdowała się para pod wpływem alkoholu – kobieta i mężczyzna w średnim wieku.

Pijana para w autobusie. Wyzwiska, oplucie, podniesiona ręka

– Pili alkohol w autobusie, kierowca na to nie reagował. Moja mama siedziała tyłem do tej kobiety. W pewnym momencie kobieta zaczęła wyzywać moją mamę i pluć w jej stronę. Gdy mama wstała, by się przesiąść, ta wylała na nią piwo – powiedziała portalowi pasażerka w ciąży.

Później pijana kobieta miała rzucić puszką w jej stronę, a partner podnieść na nią rękę. W całej sytuacji najbardziej może dziwić reakcja kierowcy, a właściwie, według pasażerek, jej brak. Kierowca miał odmówić wezwania policji.

– Powiedział, że nie ma na to czasu, a policję i pogotowie możemy wezwać same, gdy dojedziemy na miejsce – relacjonowała czytelniczka. O zdarzeniu powiadomiła policję. Relacja MPK Wrocław jest nieco inna.

– Z raportu złożonego przez kierowcę wynika, że podjął właściwe czynności w takiej sytuacji: zgłosił fakt awantury dyżurnemu ruchu, osoby spożywające alkohol wyprosił z pojazdu w sposób bezpieczny dla pozostałych pasażerów, czyli na najbliższym przystanku oraz wyraził chęć pomocy dla zgłaszających – powiedziała rzeczniczka prasowa spółki, Katarzyna Pawlak. Nagranie z monitoringu zostało zabezpieczone.

Policja mówi, że pasażerka zawiadomiła ich o zdarzeniu: zadzwoniła do Komisariatu Kolejowego i poinformowała o sprawie.

– Cała ta sytuacja wyczerpuje znamiona przestępstwa. Lecz, żeby móc podjąć odpowiednie działania, takie zawiadomienie musi zostać złożone na komisariacie. Może to być dowolny komisariat na terenie Polski – wyjaśnił w rozmowie z portalem Wojciech Jabłoński, rzecznik Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Dotychczas pasażerka nie złożyła zawiadomienia. Rzecznik dodał, że policjanci kryminalni zostali powiadomieni, aby zwracać uwagę na pijaną parę, która może zaczepiać pasażerów.

Czytaj też:
Pijana 34-latka nie poleciała na Ibizę. Interweniowała Straż Graniczna
Czytaj też:
Jechał „na bani” rejsowym autobusem. W autokarze znajdował się drugi kierowca

Źródło: tuwroclaw.com