Właścicielka labradorki zaatakowanej w Minneapolis przez pitbula rzuciła się swej pupilce na ratunek. Nie widząc innej możliwości, pogryzła napastnika, skutecznie odpierając atak.
Wiadomość o kobiecie, która pogryzła agresywnego psa, obiegła w czwartek portale internetowe.
Pitbul przeskoczył przez ogrodzenie, za którym znajdowała się labradorka i zaatakował. Amy Rice była przekonana, że jej ukochany pies zginie na je oczach. Pospieszyła na pomoc, a gdy nie udało jej się odpędzić pitbula, ugryzła go w pysk. Interwencja okazała się skuteczna.
Labradoce trzeba było pozszywać rany na głowie. Kobiecie nic się nie stało. Pitbul został objęty kwarantanną w związku z podejrzeniem wścieklizny.
ab, pap