Górale oburzeni nagonką ws. śmierci konia

Górale oburzeni nagonką ws. śmierci konia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wiceburmistrz Jan Gąsienica-Walczak zwrócił się do Rady miasta Zakopanego o interwencję w związku z falą nieprzychylnych góralom internetowych komentarzy na temat śmierci konia na drodze do Morskiego Oka.

"Nie możemy milczeć, gdy obraża się mieszkańców Podhala i wygłasza nieprawdziwe wyroki" - mówił na sesji Rady wiceburmistrz. "Musimy się bronić przed nieprawdą, szkalowaniem i przedstawianiem bardzo subiektywnie krzywdzącej dla nas nieprawdy" - dodał.

Zdaniem Gąsienicy-Walczaka takie wypowiedzi mają znamiona dyskryminacji społecznej. Jak powiedział, opinie zamieszczane na forach internetowych czy w gazetach, świadczą o histerii i rozpętanej nagonce niektórych środowisk na społeczność góralską. "Są oczywiście złe przykłady, które należy piętnować, ale po wyroku sądu" - powiedział.

Jak zauważył wiceburmistrz, wizerunek górala jest wykorzystywany, aby pochwalić się kulturą regionalną, zbliżeniem do ludzi czy przy wyborach, a potem się go kopie i poniewiera. "Mam wrażenie, że ci, co tak czynią zapominają o swoich wadach osobistych" - powiedział. Gąsienica-Walczak domaga się od Rady Miejskiej wydania petycji w tej sprawie.

Burmistrz Zakopanego Janusz Majcher powiedział, że w ostatnich dniach został "zasypany" mailami z żądaniami interwencji w sprawie koni wożących turystów na najpopularniejszym szlaku w Tatrach. Przypomniał też, że obszar Morskiego Oka należy do gminy Bukowina Tatrzańska. "Na ten obszar nie mam absolutnie żadnego wpływu" - powiedział Majcher.

Sami górale podkreślają, że zwierzęta gospodarskie są u nich dobrze traktowane, a konie traktowane jak członkowie rodziny. "W mojej rodzinie koń był zawsze szanowany. Nie wyobrażam sobie, aby którykolwiek z górali znęcał się nad zwierzętami. Chyba nikt w całej Polsce nie szanuje zwierząt i ziemi tak ja górale" - powiedział zakopiański radny Leszek Dorula. "Zwierzęta na Podhalu były zawsze zadbane i pielęgnowane przez gospodarzy. Górale są godni naśladowania, jeżeli chodzi o szanowanie zwierząt" - dodał. Podobnie wypowiadali się inni radni.

Komentarze na internetowych forach dyskusyjnych, które górale uznali za obraźliwe, pojawiły się po śmierci jednego z koni, który wywiózł 14 lipca turystów do Morskiego Oka. Doniesienie w tej sprawie do prokuratury złożyło Tatrzańskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Śledztwo wykaże, czy przyczyną padnięcia konia było przemęczanie, czy też choroba zwierzęcia.

ND, PAP