Wbijają się w życie miasta - złożyli kwiaty

Wbijają się w życie miasta - złożyli kwiaty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Francuscy oficerowie, służący w bydgoskim ośrodku szkoleniowym NATO, złożyli w czwartek kwiaty na mogiłach swoich rodaków. Grupa francuskich jeńców trafiła do Bydgoszczy po przegranej wojnie w 1870 roku.
- Jesteśmy od trzech lat w Bydgoszczy i staramy się "wbić" w życie tego miasta. Bardzo się cieszymy, że władze Bydgoszczy nie zapominają o mogiłach naszych żołnierzy i dbają o to miejsce -  podkreślił płk Francis Marec, obecnie najwyższy rangą oficer francuski służący w Centrum Szkoleniowym Sił Połączonych (JFTC) NATO w Bydgoszczy. Francuzi złożyli wieńce i wiązanki kwiatów na mogile 23 jeńców francuskich znajdującym się na najstarszej bydgoskiej nekropolii - Cmentarzu Starofarnym. Przy dźwiękach Marsylianki siedmiu francuskich wojskowych oddało zmarłym honory wojskowe.

Pochowani w Bydgoszczy jeńcy z wojny francusko-pruskiej w 1870 roku to w większości szeregowi żołnierze, a także jeden żandarm i jeden muzyk wojskowy. Wszyscy, znani z nazwiska i przydziałów służbowych, zmarli w niemieckiej niewoli pomiędzy grudniem 1870, a kwietniem 1871 roku. Francuscy jeńcy trafili do Bydgoszczy także w okresie II wojny światowej, głównie do obozów zorganizowanych podczas budowy gigantycznych zakładów zbrojeniowych DAG w dzielnicy Łęgnowo. Byli także przydzielani do pracy w niemieckich firmach na terenie miasta. Z tego okresu nie  zachowały się jednak żadne mogiły.

Jak wspominają dawni mieszkańcy Bydgoszczy, Francuzi byli wówczas dosyć dobrze traktowani przez Niemców, głównie z uwagi na zabiegi w tej sprawie kolaboracyjnego rządu w Vichy. Przysługiwało im nawet prawo do cotygodniowej przepustki na  teren miasta, co zaowocowało wielu kontaktami z pozostałą w mieście polską ludnością.

zew, PAP