Szef angielskiej federacji piłkarskiej (FA) Roger Burden powiedział kilka dni temu, że nie ufa już członkom FIFA. Dodał, że angielskiemu sztabowi, któremu w Zurychu towarzyszyli premier Wielkiej Brytanii David Cameron i książę William, członkowie Komitetu Wykonawczego FIFA obiecywali dużo więcej głosów. Ostatecznie za ich kandydaturą opowiedziało się jedynie dwóch działaczy. Natomiast Andy Anson - szef komitetu odpowiadającego za przygotowanie kandydatury Anglii - zrzucił odpowiedzialność za negatywny dla jego kraju wynik głosowania na media, które donosiły o korupcji w FIFA.
- W FIFA nie ma systematycznej korupcji. To nonsens. Pod względem finansowym wszystko jest czyste i jasne - mówił Blatter. - Musimy jednak poprawić nasz wizerunek oraz powinniśmy wyjaśnić pewne sprawy wewnątrz naszej organizacji - dodał. 74-letni Szwajcar odpowiedział też na pytanie, czy w 2022 roku nadal będzie prezydentem FIFA i czy poprowadzi ceremonię otwarcia mistrzostw świata w Katarze. - Na pewno nie będę już szefem FIFA. Jeśli Bóg pozwoli, będę gościem na ceremonii otwarcia, ale już o kulach lub na wózku inwalidzkim - przyznał Blatter.
zew, PAP