Bakero: szanse pół na pół

Bakero: szanse pół na pół

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szkoleniowiec Lecha Poznań Jose Maria Bakero uważa, że Sporting Braga to rywal na zbliżonym poziomie, co jego zespół. W czwartek o godz. 19 mistrzowie Polski rozegrają z portugalską drużyna pierwsze spotkanie 1/16 finału piłkarskiej Ligi Europejskiej.
- Dokładnie przygotowaliśmy się do tego meczu. Znamy doskonale wszystkie dobre i słabe strony rywali. Lech i Sporting to zespoły na podobnym poziomie. Na pewno różni nas jednak styl gry. Generalnie, szanse oceniam "pół na pół". To jest dwumecz i na pewno kwestia awansu do następnej rundy nie rozstrzygnie się w Poznaniu - powiedział hiszpański trener podczas konferencji prasowej.

Bakero przyznał, że jednym z atutów ekipy portugalskiej będzie fakt, że jest w pełni sezonu, podczas gdy Lech przygotowywał się przez mecze sparingowe. - Sporting ma za sobą bardzo ważny mecz z FC Porto (przegrany 0:2 - PAP), gdzie grali pod presją, maksymalnie skoncentrowani. Z kolei naszym atutem jest świeżość, zawodnicy są wypoczęci. Dużo pracowaliśmy nad mentalnym przygotowaniem drużyny. Ważna będzie maksymalna koncentracja - podkreślił.

Trener Kolejorza ma kilka problemów kadrowych. Przeciwko wicemistrzowi Portugalii nie zagra Rafał Murawski, który ze względów regulaminowych nie mógł zostać zgłoszony do rozgrywek, gdyż jesienią w barwach Rubina Kazań wystąpił w Lidze Mistrzów. Kontuzjowani są z kolei Tomasz Bandrowski i Grzegorz Wojtkowiak. Bakero nie chciał jednak zdradzić, kto pojawi się w  wyjściowej "11".

- Dzisiaj po południu zdecydujemy, kto definitywnie zagra w  jutrzejszym meczu. Mogę tylko zapewnić, że wystawimy optymalny, najsilniejszy skład. Nieistotne są tutaj nazwiska - zaznaczył. Jak dodał, nie obawia się mroźnej aury. Według wstępnych prognoz, podczas meczu ma być ok. minus osiem stopni Celsjusza. - Jeżeli komuś będzie zimno, to znaczy, że jest chory. Nie ukrywam, że podczas grudniowego spotkania z Juventusem, które także toczyło się w zimowej scenerii, było mi trochę zimno, ale w środku się gotowałem - przyznał.

Mecz Lecha ze Sportingiem będzie mogło obejrzeć niespełna 30 tysięcy widzów (ok. 75 procent pojemności obiektu). To efekt kary, jaką nałożyła UEFA na poznański klub za uchybienia związane z infrastrukturą stadionu. Bilety są jeszcze w  sprzedaży.

zew, PAP