50-latek zmarł podczas policyjnej interwencji

50-latek zmarł podczas policyjnej interwencji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności śmierci 50-latka, który zmarł podczas policyjnej interwencji. Mężczyzna wywołał w piątek awanturę na stacji paliw przy trasie nr 2 w Boczowie (Lubuskie) - poinformował rzecznik lubuskiej policji Sławomir Konieczny.
Około godziny piątej rano policja otrzymała zgłoszenie o mężczyźnie, który trzymając w ręku kij straszył klientów stacji paliw i biegał po drodze krajowej. Z relacji zgłaszającego wynikało, że był silnie pobudzony i agresywny.

Policjanci po przybyciu na miejsce początkowo nie mogli nawiązać z nim kontaktu - mężczyzna nie słuchał ich poleceń, nie schodził z jezdni. Użyli więc chwytu obezwładniającego i sprowadzili go z drogi. - Po zejściu z jezdni mężczyzna usiadł, po chwili zasłabł i dostał drgawek. Policjanci nie wyczuwając oddechu i pulsu rozpoczęli resuscytację, którą prowadzili do czasu przyjazdu pogotowia. Niestety przybyły lekarz stwierdził zgon - powiedział Konieczny.

Okoliczności zgonu mężczyzny są wyjaśniane pod nadzorem prokuratora, który zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok.

pap, ps