Pierwsze spotkanie Real wygrał 4:0, ale Mourinho nie czuje się jeszcze półfinalistą. - Mamy wiele szacunku do rywala, ale i do futbolu. A jego historia widziała już różne przypadki. Poza tym gramy w Anglii. Znam mentalność tutejszych drużyn, piłkarzy i kibiców. Na pewno nie zrezygnują, dopóki będzie choć cień nadziei - zaznaczył.
Portugalczyk chwalił też szkoleniowca "Kogutów" Harry'ego Redknappa. - To świetny menedżer i mój dobry przyjaciel. Myślę, że wiem, co on teraz czuje. Gdybyśmy przegrali w Londynie 0:4, to przecież nie rzuciłbym ręcznika przed rewanżem, by poddać drużynę, tylko wspólnie z piłkarzami postaralibyśmy się zgotować rywalom piekło... - dodał.
W sobotę Real czeka ligowy El Clasico z Barceloną. Obie drużyny w najbliższych trzech tygodniach zmierzą się prawdopodobnie czterokrotnie - w La Liga, finale Pucharu Hiszpanii i dwumeczu w półfinale Ligi Mistrzów. - Barcelona? Ten przeciwnik w ogóle mnie jeszcze nie interesuje. Liczy się dla mnie tylko środowy mecz - zaznaczył Mourinho.
zew, PAP