Zmarł najstarszy mężczyzna. "Wszyscy umrzemy"

Zmarł najstarszy mężczyzna. "Wszyscy umrzemy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
W amerykańskim stanie Montana zmarł w czwartek Walter Breuning, najstarszy mężczyzna na świecie. Miał 114 lat. Poinformowała o tym dyrekcja domu opieki w Great Falls, w którym Breuning mieszkał przez ostatnie 32 lata.
Breuning trafił do szpitala na początku kwietnia. Lekarze nie podali, co było przyczyną jego hospitalizacji i śmierci. Był on 26 dni młodszy od swej rodaczki Besse Cooper, która uważana jest za najstarszego człowieka na świecie. Urodził się 21 września 1896 roku w Minnesocie. W 1918 roku przeniósł się do Montany, gdzie przez kolejne 50 lat pracował na kolei. W 1922 roku poślubił koleżankę z pracy Agnes Twokey. Byli małżeństwem do jej śmierci w 1957 roku. Nie mieli dzieci. Walter Breuning nie ożenił się ponownie.

Niemal do końca swego życia cieszył się dobrym zdrowiem, mimo że przez wiele lat palił papierosy. Z tym nałogiem pożegnał się dopiero w 1999 roku. Jadł dwa posiłki dziennie, codziennie połykał jedną aspirynę i zawsze nosił garnitur. Jego recepta na długie życie była prosta: "Pracuj ile się da, nie jedz dużo i bądź dobry dla innych". Uważał, że nie trzeba bać się śmierci. - Wszyscy umrzemy. Niektórzy ludzie boją się tego. Ale nie trzeba się bać, bo przecież urodziliśmy się by umrzeć - powiedział w jednym z wywiadów.

zew, PAP