Pożegnanie Małgorzaty Dydek

Pożegnanie Małgorzaty Dydek

Dodano:   /  Zmieniono: 
Urnę z prochami koszykarki Małgorzaty Dydek złożono na cmentarzu w Ząbkach koło Warszawy.
Przed rozpoczęciem mszy żałobnej doradca prezydenta RP Jan Lityński przekazał rodzinie zmarłej pośmiertnie przyznane jej przez Bronisława Komorowskiego odznaczenie - Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Homilię duszpasterz sportowców ksiądz Edward Pleń zakończył słowami księdza Jana Twardowskiego: "Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą".

W nabożeństwie w kościele pw. Miłosierdzia Bożego wzięło udział wielu przedstawicieli świata sportu, m.in. prezes Polskiego Związku Koszykówki Grzegorz Bachański, reprezentacyjne koleżanki Dydek, z którymi w 1999 r. zdobyła złoty medal mistrzostw Europy, oraz przedstawicielka Amerykańskiej Ligi Koszykówki WNBA Renee Brown. Amerykanka zapowiedziała stworzenie specjalnej nagrody imienia Małgorzaty Dydek.

- "Margo" lubili wszyscy, zarówno kibice jak i zawodniczki. Była nie tylko koszykarką klasy światowej, ale przede wszystkim człowiekiem klasy światowej i dlatego pozostanie w naszych sercach na zawsze - powiedziała Brown. Bachański szczegółowo wymienił wszystkie, liczne osiągnięcia Dydek i zaznaczył, że "przez niemal dwie dekady była podstawowym, bezcennym zawodnikiem polskiej kadry".

Jej koleżanka z reprezentacji Elżbieta Trześniewska przyznała, że  bez "Ptysia" nie byłyby możliwe takie sukcesy, jak mistrzostwo Europy, czy  start na igrzyskach olimpijskich w Sydney. Wspominała także, jaką osobowością Dydek była poza parkietem. - Małgosia była niezwykle ciepła i cierpliwa. Miała przyjaciół na całym świecie. Zawsze otaczały ją tłumy dzieci, które chciały się skonfrontować z jej wzrostem. Nigdy im nie odmawiała. Czasem godzinami po meczu podpisywała koszulki, pozowała do  zdjęć - mówiła.

Małgorzata Dydek, jedna z najlepszych polskich koszykarek w  historii, zmarła 27 maja nad ranem czasu australijskiego w szpitalu w Brisbane. Miała 37 lat. Wcześniej przez tydzień znajdowała się w śpiączce farmakologicznej po tym, jak straciła w domu przytomność i doszło do zatrzymania pracy serca. Osierociła dwóch synów: Davida i Aleksandra. Była w czwartym miesiącu ciąży.

Dydek w Australii mieszkała od kilku lat. Była czołową zawodniczką reprezentacji Polski, która w 1999 roku w Katowicach zdobyła mistrzostwo Europy. Grała z sukcesami w zawodowej lidze amerykańskiej WNBA i w  Europie, między innymi w Hiszpanii i Rosji. Karierę zakończyła w barwach Los Angeles Sparks w 2008 roku.

zew, PAP