Michalak zapowiedział, że Januszowi Korczakowi i Irenie Sendlerowej zadedykuje spotkanie rzeczników praw dziecka, które się odbędzie we wrześniu w Warszawie. Pismo Rzecznika w sprawie Roku Korczakowskiego zostało przekazane do sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Przewodnicząca komisji Iwona Śledzińska-Katarasińska wyjaśniła, że tego rodzaju wnioski rozpatruje się zwykle w drugiej połowie roku, więc komisja jeszcze nie zajęła się propozycją dotyczącą Roku Korczakowskiego.
Niezależnie od decyzji Sejmu, Fundacja Kidprotect.pl zaplanowała na przyszły rok projekt Przystanek Korczak. - Już zaczęliśmy różne działania, ale główne wydarzenia zaplanowaliśmy na przyszły rok kalendarzowy - podkreślił prezes Fundacji Kidprotect.pl Jakub Śpiewak. - Zależy nam, żeby pokazać młodym ludziom, że Korczak to nie jest jakiś stary dziadek sprzed wojny, tylko facet, który jest im postacią bliską - dodał.
Zdaniem Śpiewaka przeciętny Japończyk wie więcej o Januszu Korczaku niż przeciętny Polak. - Dla mnie jest to dołujące, że nasza wiedza o Korczaku sprowadza się do tego, że wielkim człowiekiem był i zginął w Treblince z dziećmi. Wielkość Korczaka nie sprowadza się do czasów wojennych; wielkość pokazał, kiedy zakładał dom dziecka, pracował jako lekarz. Zależy mi na tym, żeby takiego Korczaka pokazać, przywrócić jego dzieła pedagogiczne. Żeby nie było tak, że jedyna książka Korczaka, którą kojarzymy to "Król Maciuś Pierwszy", bo jest lekturą szkolną. To jest bardzo przykre, gdy ktoś taki ulega zapomnieniu - mówił Śpiewak. - Znalazłem tekst Korczaka, w którym pisał, że jak założył sąd dla dzieci, to w ciągu pierwszego pół roku pięciokrotnie sam się do niego pozwał. Te pięć procesów pokazało mu, jak bardzo była potrzebna instytucja, która stanie w obronie dzieci. Ja bym powiedział, że Korczak przewidział powołanie Rzecznika Praw Dziecka - dodał.
Fundacja chce namawiać młodych ludzi, żeby swoim językiem mówili o Korczaku, pisali o Korczaku, przygotowywali spektakle, nagrywali swoje wersje piosenek inspirowanych tekstami Korczaka. - Ale nie o Korczaku idącym na Umschlagplatz, tylko o Korczaku pracującym z młodymi ludźmi - zastrzegł Śpiewak. Zapowiedział też, że fundacja chce w popularyzację Korczaka zaangażować szkoły. - Chcemy szkoły zachęcać, żeby np. zrobić wycieczkę trasą korczakowska, przygotujemy przewodniki. Będziemy organizować różne konkursy z nagrodami. Przygotujemy sporo materiałów o Korczaku, żeby nauczyciele byli w stanie się przygotować. Rozmawiałem ostatnio z młodymi ludźmi, którzy studiują pedagogikę i mówili mi, że przez cały czas studiów mieli jedne zajęcia na temat myśli korczakowskiej i to nieobowiązkowe - tłumaczył.
Śpiewak przypomniał, że niedługo dzieła Korczaka przejdą do domeny publicznej. - W związku z tym chcemy poświęcić przyszły rok na ich digitalizację, opublikujemy je wtedy, kiedy to będzie dozwolone, ale chcemy być na ten moment gotowi, bo trzeba je nie tylko wprowadzić do komputera, ale trzeba poddać na nowo redakcji. Korczak pisał innym językiem, inną gramatyką, ortografią i w innych realiach, np. "Jak kochać dziecko" jest tekstem, w którym zwraca się wyłącznie do mam, dzisiaj już wiemy, że należy także zwracać się do ojców - tłumaczył.
PAP, arb