Scorsese: to dla mnie wielki zaszczyt
Scorsese po odebraniu tytułu doktora honoris causa powiedział, że czuje się tak, jakby właśnie kończył szkołę filmową. - Polskie filmy wielokrotnie mnie inspirowały. Ich twórcy bardzo często kończyli właśnie tę szkołę. Dlatego bardzo się cieszę, że mogę tu dzisiaj z wami być. To dla mnie wielki zaszczyt – powiedział Scorsese. Przed uroczystością reżyser na zamkniętym dla mediów wykładzie spotkał się ze studentami łódzkiej filmówki.
Z okazji przyjazdu Scorsese Stowarzyszenie Filmowców Polskich zorganizowało w łódzkim kinie Polonia trzydniowy przegląd jego filmów. W piątek widzowie mogli obejrzeć „Ulice nędzy" i „Alicja już tu nie mieszka". Na sobotę i niedzielę zaplanowano po cztery pokazy. W sobotę wyświetlane będą: „Po godzinach”, „Taksówkarz”, „Aviator” i „Ostatnie kuszenie Chrystusa”, a w niedzielę „Rolling Stones – w blasku świateł", „Kundun – życie Dalajlamy”, „Infiltracja” i „Gangi Nowego Jorku”.
Chciał zostać księdzem
Martin Scorsese jest uznawany za jednego z najważniejszych twórców amerykańskiego filmu XX wieku. Filmami takimi jak "Taksówkarz", "Wściekły byk" czy "Chłopcy z ferajny" tworzył kanon współczesnego kina. W dzieciństwie chciał zostać księdzem. Chory na astmę, nie mogąc uprawiać sportu, Scorsese nie nawiązywał wielu przyjaźni w szkole. Schronienia szukał w sali kinowej. Na karierę filmowca zdecydował się pod wpływem seansu "Pojedynku w słońcu" z Gregorym Peckiem.
Pełnometrażowym filmem zadebiutował w 1973 roku. Jego obraz "Ulice nędzy" zyskał poważanie krytyków i zarazem odkrył utalentowany duet aktorski: Robert De Niro i Harvey Keitel. Swoją twórczością podejmował kwestie religijne, takie jak pokuta, grzech i rozróżnienie między dobrem a złem. Religijne tematy przedstawiał opowiadając historie kryminalistów, wariatów czy drobnych złodziejaszków.
Przyjacielska czerń i biel
Jego portret boksera Jake'a La Motty w filmie "Wściekły byk", krytycy okrzyknęli jednym z najlepszych filmów dekady. Obraz zdobył dwa Oscary (najlepszy aktor - De Niro, i najlepszy montaż). Za sprawą sukcesu "Wściekłego byka" Scorsese poświęcił się kampanii popularyzującej film czarno-biały. Przywiązany do tradycji, filmowy erudyta, reżyser często jawnie do niej nawiązywał. W 1991 roku nakręcił remake obrazu "Przylądek strachu". W oryginale z 1962 roku w rolach głównych wystąpili Gregory Peck i Robert Mitchum. Scorsese zatrudnił w ich miejsce Nicka Nolty'ego i Roberta De Niro, ale zaangażował również Pecka i Mitchuma w epizodycznych rolach.
Scorsese jest również znany ze swojej pracy dokumentalisty muzycznego. Jest autorem filmu "The Last Waltz", będącym rejestracją pożegnalnego koncertu zespołu The Band; obrazu "No Direction Home", portretującego karierę Boba Dylana; koncertu "Shine A Light" zespołu The Rolling Stones, oraz producentem i autorem jednej z części cyklu "Martin Scorsese Presents The Blues". Ostatnio reżyser przygotowywał film dokumentalny o eks-beatlesie, George'u Harrisonie pod tytułem "Living In A Material World".
Oscar tylko za remake
W 2006 roku Scorsese został po raz pierwszy - i jak dotąd jedyny - nagrodzony Oscarem za film "Infiltracja". Wcześniej jego filmy siedmiokrotnie były nominowane do Oscara. Na swoim koncie reżyser ma również dwa Złote Globy i dwie Złote Palmy z Cannes.
zew, PAP