"Protestujący rozpalili ogniska na głównych drogach. Włamywali się do sklepów i zniszczyli ponad 15 samochodów" - opowiada jeden z mieszkańców. Pracownik redakcji jednej z gazet dodaje: "Fundamentaliści podpalili dwa hotele. Później próbowali podpalić nasze biuro i musieliśmy przeskoczyć przez płot i schować się w domu muzułmańskiego sąsiada".
Rozruchy zaczęły się w środę, początkowo w związku z artykułem gazety, łączącym imię Mahometa z konkursem, ale szybko przekształciły się w ogólny protest przeciw planowanemu na 7 grudnia w pobliskiej stolicy, Abudży, konkursowi.
W środę grupy młodzieży uzbrojone w pałki i kamienie zniszczyły lokalną siedzibę niezależnego dziennika "This Day", którego sobotni artykuł spowodował protesty. Napisane tam zostało, że Mahomet sam ożeniłby się z którąś z uczestniczek konkursu. Gazeta opublikowała w czwartek na pierwszej stronie przeprosiny, trzecie od publikacji, wyjaśniając, że ukazało się to przez pomyłkę, ale to nie uspokoiło muzułmanów.
Zamieszki w Kadunie zwiększają kontrowersje wokół największego wydarzenia z dziedziny show-biznesu w Nigerii. Wiele uczestniczek zagroziło bojkotem konkursu w proteście przeciw skazaniu pewnej Nigeryjki na ukamienowanie za urodzenie nieślubnego dziecka. Po zapewnieniu władz, że nie dojdzie do wykonania wyroku, około 90 uczestniczek przyjechało w zeszłym tygodniu na konkurs. Islamiści jednak zapowiadają, że zakłócą przebieg konkursu.
sg, pap