Sabotaż po czesku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nieznani sprawcy wyłączyli w Pradze wielkie neonowe serce, które miało być symbolem podziękowania dla Vaclava Havla, oświadczając, że wygląda ono jak reklama domu publicznego.
Na cały dzień serce - ogromny neon o wielkości 15 na 15 metrów umieszczony na specjalnym rusztowaniu nad praskim Zamkiem - przestało świecić, kiedy grupka młodych ludzi przecięła zasilający je kabel energetyczny.

"Tak, zrobiliśmy to. Doprowadziliśmy do zwarcia i zgasiliśmy to  serce, bowiem praski Zamek wygląda z nim jak dom publiczny" -  powiedział pragnący zachować anonimowość i maskujący swą twarz jeden z członków grupy tzw. darkerów, którzy przecięli kabel.

Uszkodzenie kabla zasilającego potwierdzili przedstawiciele firmy "Neon Klemm", która instalowała na praskim Zamku dzieło kontrowersyjnego twórcy Jirzego Davida.

Przed dwoma laty ozdobił on praskie Rudolfinum (siedzibę Filharmonii Narodowej) koroną cierniową wykonaną ze świecącego w  niebieskim kolorze neonu. Zdaniem krytyków, jego dzieło na  bazylice św. Jerzego na praskim Zamku, to "kiczowate serce, przypominające neony salonów erotycznych" i świeci "w różowym, majtkowym kolorze".

Czeskie media zwróciły uwagę, że do uszkodzenia kabla doszło na  terenie praskiego Zamku, który chroniony jest przez podlegającą bezpośrednio prezydentowi, elitarną Straż Zamkową - jedyną formację wojskową, która nie jest podporządkowana ministrowi obrony.

Ani artysta Jirzi David, ani przedstawiciele firmy "Neon Klemm" nie zdecydowali się jeszcze na podanie na policji skargi na  nieznanego sprawę wyłączenia neonowego serca, które w zamyśle autora miało być nie tylko darem dla odchodzącego z funkcji najdłużej urzędującego prezydenta w Europie - Vaclava Havla (Havel podobne serduszka rysuje przy swych autografach), ale także symbolem miłości i porozumienia.

sg, pap