Harfistka zginęła, bo... wpadła w oko mordercy?

Harfistka zginęła, bo... wpadła w oko mordercy?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Michał M. zamordował Victorię J., bo... dziewczyna wpadła mu w oko? (fot. LUKASZ WOZNICA / newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Michał M., podejrzany o zamordowanie harfistki i ochroniarza w Filharmonii Dolnośląskiej został nagrany na miejscu zbrodni przez kamery monitoringu, poza tym nie zabrał z Filharmonii swojej kurtki i listu - informuje "Gazeta Wyborcza". Dziennikarze "Wyborczej" twierdzą, że harfistka "wpadła Michałowi M. w oko".
- On po prostu szedł do niej - twierdzą pracownicy Filharmonii Dolnośląskiej, zdaniem których Michał M. (były pracownik Filharmonii) był "strasznym psem na baby" i często sprowadzał do gmachu Filharmonii kobiety. Podejrzany o morderstwo miał mieć również kłopoty z alkoholem i hazardem. W liście, który zostawił na miejscu zbrodni miał napisać, że "Ania (jego konkubina - red.) nie jest temu winna".

Według relacji "Gazety Wyborczej" 27-letnia Victoria J., która zmarła w wyniku uduszenia, przed śmiercią została skrępowana i zakneblowana a sprawca prawdopodobnie próbował ją zgwałcić.

- O szczegółach zdarzenia powiemy najwcześniej za miesiąc. Ze względu na dobro śledztwa nie mogę mówić o motywach ani o niczym więcej - komentuje informacje dziennika Violetta Niozłek z prokuratury okręgowej w Jeleniej Górze.

arb, "Gazeta Wyborcza", TVN24