- Gdyby mi powiedziała, że jest w ciąży na pewno nie dopuściłbym do tego co się stało. Można oddać dziecko do okna życia w kościele... - mówił Karol, ojciec jednego z dzieci, które 19-letnia dziś Lucyna K. urodziła w lesie, a następnie w reklamówkach porzucała w zaroślach.
Lucyna K., 19-latka z okolic Kartuz, wyznała podczas przesłuchania przez policję, że porzuciła dwoje nowo narodzonych dzieci w lesie.
Dziewczyna tłumaczyła, że ukrywała dwie ciąże i porzuciła dwoje dzieci ponieważ bała się napiętnowania przez rodzinę, sąsiadów i znajomych. Policji udało się znaleźć szczątki jednego z dzieci - ciała drugiego, ze względu na upływ czasu, prawdopodobnie nie da się znaleźć.
Ojciec jednego z dzieci tłumaczył, że nie wiedział iż dziewczyna zaszła w ciążę. - Od 3 lat nie spotykam się z nią. Czasami widywałem ją na ulicy, jednak między nami nic już nie było - powiedział. Jak zaznaczył chłopak, gdyby wiedział, że Lucyna K. zaszła w ciążę nie dopuściłby do tragedii.
ja, RMF FM, Fakt.pl
Dziewczyna tłumaczyła, że ukrywała dwie ciąże i porzuciła dwoje dzieci ponieważ bała się napiętnowania przez rodzinę, sąsiadów i znajomych. Policji udało się znaleźć szczątki jednego z dzieci - ciała drugiego, ze względu na upływ czasu, prawdopodobnie nie da się znaleźć.
Ojciec jednego z dzieci tłumaczył, że nie wiedział iż dziewczyna zaszła w ciążę. - Od 3 lat nie spotykam się z nią. Czasami widywałem ją na ulicy, jednak między nami nic już nie było - powiedział. Jak zaznaczył chłopak, gdyby wiedział, że Lucyna K. zaszła w ciążę nie dopuściłby do tragedii.
ja, RMF FM, Fakt.pl