Odjechał cudzym autem... przez pomyłkę - kluczyk pasował

Odjechał cudzym autem... przez pomyłkę - kluczyk pasował

Dodano:   /  Zmieniono: 
Odjechał cudzym autem... przez pomyłkę - kluczyk pasował (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
- Przypadek jeden na milion - twierdzą policjanci z Legnicy. Żaden z funkcjonariuszy nie mógł spodziewać się, że "skradziony" samochód wcale nie został skradziony, a kierowca, który nim odjechał pomylił go... ze swoim pojazdem. Bez problemu odpalił silnik swoimi kluczykami.
Na policję w Legnicy zgłosiła się kobieta, informując, że ktoś ukradł jej auto z dużego parkingu przed pracą. Policja rozpoczęła poszukiwania -  bez rezultatu.

Okazało się jednak, że auto odnalazło się już następnego ranka. Na posterunku pojawił się bowiem mężczyzna twierdząc, że wrócił do domu nie swoim samochodem.

Okazało się, że kierowca jest zatrudniony w tej samej firmie, co kobieta, która zgłosiła kradzież. Przyjechał autem tej samej marki i koloru jak to, które zginęło. Po pracy otworzył samochód kluczykiem, uruchomił silnik i odjechał.

Policjanci sprawdzili, że oddane auto nie ma śladów włamania, a kluczyk rzeczywiście pasuje do obu pojazdów. - Przypadek sprawił, że dwa samochody tej samej marki, tego samego modelu i tego samego koloru stały na jednym parkingu, a kluczyki pasowały do obu aut - komentuje sprawę portal Fakty.lca.pl. - Pojazd zwrócono właścicielce, a postępowanie w sprawie kradzieży zostało umorzone.

Wyborcza.pl