22-letnia Guldunya Toren z miejscowości Bitlis w południowo- zachodniej Turcji zginęła z powodu urodzenia kilka miesięcy wcześniej nieślubnego dziecka. Według gazet tureckich, została zgwałcona przez swego kuzyna.
"W nadchodzących tygodniach w meczetach będą odczytywane kazania na temat praw kobiet" - zapowiedział minister Aydin. "Nasze społeczeństwo i nasze prawa określają już zabijanie ludzi dyktowane przez tradycję jako morderstwo. Odbieranie życia innemu człowiekowi, a także samobójstwo, jest uważane za grzech w naszej religii i jest zabronione. Nie ludzie, lecz prawa wymierzają karę winnym" - powiedział minister Ayddin, który jest także profesorem filozofii religii.
Reuter przypomina, że w muzułmańskiej w większości, ale rządzącej się świeckimi prawami Turcji teksty kazań, wygłaszanych w każdy piątek w meczetach, pisane są w rządowym Departamencie Spraw Religijnych. Aydin zapowiedział, że wezwie departament do stosownych działań.
Niedzielne gazety tureckie poinformowały, że modlitwy podczas uroczystości pogrzebowych zamordowanej 22-latki poprowadzi dyrektor Departamentu Spraw Religijnych Ali Bardakoglu.
Unia Europejska, do której ma nadzieję przystąpić Turcja, a także organizacje praw człowieka od dawna apelowały do Ankary, by skuteczniej przeciwdziałała "honorowym zabójstwom" i podejmowała inne kroki dla ochrony praw człowieka w kraju. Niedawno zrewidowano tu projekt nowego kodeksu karnego, który, według UE i obrońców praw człowieka, nie przewidywał za "honorowe zabójstwa" takich samych kar, jak za inne morderstwa.
Jak informuje organizacja walki o prawa kobiet, Ka-Mer, w chwili obecnej w Turcji 25 innych kobiet ukrywa się przed męskimi krewnymi, którzy poprzysięgli im "honorową śmierć". Według Ka-Mer, w Turcji kobieta może być narażona na zabójstwo nawet za brak okrycia głowy.
oj, pap